– Taka inwestycja dla gminy, dla województwa może być znakomitym i wyjątkowym wyróżnikiem, z którego korzystać będą nie tylko mieszkańcy – uważa Jan Leszek Wiącek, burmistrz Wołczyna. To niewielkie, liczące nieco ponad 6 tys. mieszkańców miasto w powiecie kluczborskim. Są tam udokumentowane zasoby wód solankowych. Na głębokości 1000 m już 36 lat temu wykonany został odwiert „Wołczyn VIIA” w ramach projektu geologicznego „Kreda Opolska”. Temperatura wody na powierzchni wynosi 37 st. C, a wydajność 8 m sześc.
Wołczyn już od dawna ma analizę laboratorium w Pszczynie dotyczącą odwiertu oraz składu chemicznego. – Potwierdza ona zasadność wykorzystania wód do celów zdrowotnych – mówi burmistrz Wiącek. Dodaje, że miasto ma ocenę właściwości fizykochemicznych wód wydaną przez Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego Państwowy Zakład Higieny Zakład Tworzyw Uzdrowiskowych w Poznaniu.
Już na początku lat 80. eksperci stwierdzili, że gdyby Wołczyn zaczął eksploatować solanki, miałby szanse stać się drugim Ciechocinkiem. Jednak przez lata z braku środków nie było to możliwe.
Teraz władze chcą to zmienić. Szukają możliwości wykorzystania środków unijnych. – Według specjalistów, pierwszym elementem może być wybudowanie ogrodu halofitów (roślin słonolubnych – red.) z tężniami oraz infrastrukturą towarzyszącą, jak: deptak, ścieżki edukacyjne – wylicza burmistrz Wołczyna.
Miasto chciałoby wzorować ogród na Ciechocinku. – W tej zdrojowej miejscowości stanowiska solirodu powstały w sposób naturalny, w sąsiedztwie źródła zasolonej wody – wyjaśnia burmistrz Wiącek. Jego zdaniem, ogród halofitów w Wołczynie byłby jedynym w południowej Polsce i jednym z największych. Według planów zajmowałby ok. 200 mkw.