Święto teledysków nad Odrą

Yach Film Festiwal, nagradzający polskie teledyski, przenosi się do Opola do Muzeum Polskiej Piosenki.

Publikacja: 27.11.2017 22:00

Muzeum Polskiej Piosenki w Opolu to multimedialnie aktywna przestrzeń, dzięki czemu odwiedzający sam

Muzeum Polskiej Piosenki w Opolu to multimedialnie aktywna przestrzeń, dzięki czemu odwiedzający sami mogą organizować przebieg wizyty.

Foto: Materiały prasowe/Muzeum Polskiej Piosenki

Yach Film Festiwal to jedyny w Polsce i jeden z niewielu w Europie festiwali teledysków. Najważniejszym punktem imprezy jest konkurs, w którym wybiera się najlepszy polski wideoklip wyprodukowany w ciągu 12 miesięcy poprzedzających festiwal.

Pierwszy festiwal został zorganizowany w Bydgoszczy w 1989 roku przez Magdę Kunicką i Jana „Yacha” Paszkiewicza, który ma dziś na koncie kilkaset teledysków. W 1991 roku impreza została przeniesiona do Gdańska, a od 1993 roku odbywa się corocznie. Wśród laureatów Grand Prix były teledyski „Warszawa” T.Love, „Po prostu bądź” Maanamu, „Malcziki” Kazika i Yugotonu, „Testosteron” Kayah oraz „Pył” Fisz Emade Tworzywo.

Świetny duet

– Tegoroczny festiwal startuje 8 grudnia i potrwa do 10 grudnia – powiedział nam Jan „Yach” Paszkiewicz, pomysłodawca Yach Film Festiwal. – Dotychczasowa formuła przeglądu nieco się wyczerpała. Przenieśliśmy imprezę do Opola, ponieważ chcieliśmy znaleźć nowe miejsce związane z muzyką. Zdecydowaliśmy się na współpracę z Muzeum Polskiej Piosenki, które jest gospodarzem tegorocznego wydarzenia, ponieważ jesteśmy pod wielkim wrażeniem tej instytucji. To również rozpoznawalna marka. Yach Film Festiwal czekał wiele lat na takie miejsce: nowoczesne, multimedialne, ale przede wszystkim poświęcone polskiej piosence. Nie bez znaczenia jest to, że liczba festiwalowych wideoklipów sięga już około 10 tys. Bardzo zależy nam na tym, aby zostały zachowane i udostępnione szerszej publiczności. Tym bardziej że w tym zbiorze jest kilkadziesiąt wybitnych prac, które trzeba chronić przed zapomnieniem.

– Główną korzyścią dla Opola jest sam fakt, że festiwal z 25-letnią tradycją wpisze się w festiwalową mapę naszego miasta – mówi Jarosław Wasik, dyrektor Muzeum Polskiej Piosenki, laureat trzeciej edycji Yach Filmu za piosenkę „Nastroje”. – Współorganizacja takiej imprezy to oczywiście prestiż i szansa na wzbogacenie zbiorów o kilkaset wideoklipów rocznie. Miasto i nasza instytucja pokryją częściowo koszty przedsięwzięcia, muzeum udostępni też swoje wnętrze, sprzęt i częściowo zapewni ekipę do zrealizowania festiwalu. Nasza otwartość na tego typu przedsięwzięcia jak Yach Film Festiwal była sygnałem dla jego organizatorów. Stąd pomysł na współpracę, którą rozpoczęliśmy od Yachoteki, czyli przeglądu nagrodzonych wideoklipów z ostatnich 25 lat. Wydarzenie towarzyszyło tegorocznemu 54. Krajowemu Festiwalowi Polskiej Piosenki. Nie bez znaczenia jest też to, że „Yach” Paszkiewicz – reżyser, autor setek teledysków i współtwórca festiwalu – zachwycił się Muzeum Polskiej Piosenki. Stwierdził, że festiwal czekał wiele lat na takie miejsce: nowoczesne, multimedialne, ale przede wszystkim dedykowane polskiej piosence.

Na tegoroczną imprezę w jej pierwszym dniu złożą się panel dyskusyjny z twórcami hip-hopu zatytułowany „Dźwięk czy obraz? Teledysk jako kluczowe narzędzie promocji muzyki” oraz nocne zwiedzanie Muzeum Polskiej Piosenki. Tego samego dnia odbędzie się głosowanie publiczności. Na 9 grudnia zaplanowana jest festiwalowa gala z ogłoszeniem wyników konkursu oraz występem Skubasa. Oprócz Grand Prix przyznane zostaną także wyróżnienia w kategoriach: reżyseria, montaż, zdjęcia, scenariusz, plastyczna aranżacja przestrzeni, kreacja aktorska, animacja, Drewniany Yach oraz CyberYach. Zgłoszenia do tegorocznej edycji nagród przyjmowane są do 30 listopada. W zeszłym roku na Yach Festiwal przesłano około 350 prac, w tym roku może być podobnie.

10 grudnia „Yach” Paszkiewicz poprowadzi warsztaty dla dzieci.

Śpiewające ściany

Stworzone przez władze miasta muzeum, zlokalizowane w opolskim amfiteatrze, w nowoczesny sposób pokazuje historię polskiej piosenki: gramofony, płyty, instrumenty, kostiumy, rękopisy i plakaty. Wyjątkowa jest formuła działania muzeum, która zakłada ekspozycję w żywym planie, ale także udostępnia wirtualne instalacje.

Muzyka jest dostępna na dużych ekranach dotykowych, zaś historia prezentowana poprzez rodzaj soczewek, które służą do podglądania wybranych tematów jak w kalejdoskopie. Z myślą o tym przygotowane zostały minutowe filmiki przybliżające tło historyczne poszczególnych dekad z wydarzeniami z naszej przeszłości.

Na ekranach wyświetlane są też foldery tematyczne, poczynając od międzywojennych kabaretów, a kończąc na współczesności i muzyce elektronicznej. Zwiedzający mogą na przykład stanąć przed ekranem zatytułowanym „Śpiewające dziewczęta”, odwołującym się do lat 60. Po kliknięciu pokażą się poszczególne foldery dotyczące takich zespołów i artystów, jak Alibabki, Filipinki, Karin Stanek czy Helena Majdaniec. Foldery połączone są z nagraniami koncertowymi lub wideoklipami.

Oglądanie wszystkich materiałów wideo może zająć wiele godzin. Należy jednak pamiętać, że wystawa jest stworzona z myślą o odbiorcach o różnych gustach. Każdy, kto chce znaleźć coś dla siebie, dostaje audioprzewodnik ze słuchawkami. Łączy się on z urządzeniami ukrytymi w ścianach, co sprawia, że zwiedzający słyszą dźwięk transmitowany do swoich słuchawek. Z bogatego katalogu mogą wybrać to, co ich interesuje z twórczości danego artysty: teledyski, fotografie, wywiady, nagrania dźwiękowe,

Dużą popularnością cieszą się zwłaszcza dwa interaktywne miejsca – budki nagraniowe z półplaybackami. Każda z nich stanowi rodzaj kameralnego studia nagraniowego. Można wybrać na przykład kategorię piosenek serialowych, wysłuchać oryginalnej wersji, wybrać efekt przetwarzający głos, na przykład pogłos, po czym samemu zaśpiewać do wyświetlającego się tekstu i zrealizować nagranie. A potem wysłać je e-mailem pod wskazany adres i mieć świetną pamiątkę, która jest wspomnieniem spędzonego w muzeum czasu.

Ogromnym powodzeniem cieszy się sala z kostiumami gwiazd. Jest tam m.in. suknia Anny Jantar, w której występowała na festiwalu w Opolu, a także sukienki Haliny Frąckowiak z teledysku „Papierowy księżyc” i Ireny Jarockiej z filmu „Motylem jestem, czyli romans czterdziestolatka”. Słynny garnitur znany z okładki pierwszej płyty podarowała Izabela Trojanowska. Można podziwiać kostiumy Alibabek, Majki Jeżowskiej, a także kapelusz Bogusława Meca czy okulary Muńka Staszczyka.

Kostiumy znajdują się w mobilnej szafie, ale w sali są też lustra, które umożliwiają wirtualne założenie kostiumu wybranej gwiazdy, sfotografowanie się i wysłanie zdjęcia e-mailem. Każdy przez chwilę może poczuć się gwiazdą.

Patefony i discmany

W muzeum jest także wydzielony fragment ekspozycji poświęcony dźwiękowi, jego historii i formom zapisu. Młodzież zanurzona w cyfrowym świecie może zobaczyć patefon, radioodbiornik, a także discmana. Są też oryginalne okładki płyt winylowych z autografami gwiazd, plakaty koncertowe i festiwalowe, zarówno oryginały, jak i w formie elektronicznej.

Imponują zbiory instrumentów, w którym można zobaczyć m.in. słynny fortepian Ed Seiler z 1919 roku przekazany przez Towarzystwo Przyjaciół Opola, który widzowie mogą pamiętać z pierwszych opolskich festiwali, pianino Jerzego Petersburskiego. Jest harmoszka Czerwonych Gitar, gitara Jacka Skubikowskiego i pałki Marka Kapłona, perkusisty opolskiego TSA. Atrakcję stanowią rękopisy przebojów „Jezu, jak się cieszę” Lecha Janerki, „Piosenki księżycowej” Anity Lipnickiej, „Korowodu” Leszka A. Moczulskiego i „Tego waszego świata” Krzysztofa Jaryczewskiego. Muzeum proponuje programy edukacyjne dla różnych grup wiekowych.

O tym, że Muzeum Polskiej Piosenki jest instytucją wyjątkową, świadczy to, że w 2016 roku otrzymało certyfikat Polskiej Organizacji Turystycznej za najlepszy produkt turystyczny 2016 roku, przyznawany za atrakcyjne i nowatorskie produkty turystyczne, przyjazne dla odwiedzających i realizujące najlepsze wzorce turystyki krajowej oraz światowej.

Organizatorami 26. Yach Film Festiwal jest Muzeum Polskiej Piosenki, miasto Opole i Netroom.Pro.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora: j.cieslak@rp.pl

Yach Film Festiwal to jedyny w Polsce i jeden z niewielu w Europie festiwali teledysków. Najważniejszym punktem imprezy jest konkurs, w którym wybiera się najlepszy polski wideoklip wyprodukowany w ciągu 12 miesięcy poprzedzających festiwal.

Pierwszy festiwal został zorganizowany w Bydgoszczy w 1989 roku przez Magdę Kunicką i Jana „Yacha” Paszkiewicza, który ma dziś na koncie kilkaset teledysków. W 1991 roku impreza została przeniesiona do Gdańska, a od 1993 roku odbywa się corocznie. Wśród laureatów Grand Prix były teledyski „Warszawa” T.Love, „Po prostu bądź” Maanamu, „Malcziki” Kazika i Yugotonu, „Testosteron” Kayah oraz „Pył” Fisz Emade Tworzywo.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej