Niech hucuły wrócą na Huculszczyznę

Polscy i ukraińscy hodowcy koni współpracują przy odbudowie zagrożonej wyginięciem rasy konia.

Publikacja: 19.11.2017 20:30

Dziś populacja hucuła doszła do poziomu 1,6 tys.

Dziś populacja hucuła doszła do poziomu 1,6 tys.

Foto: AdobeStock

Hucuły – to rasa koni, która powstała na wschodnim łuku Karpat. Pierwsze wzmianki o niej sięgają roku 1603. Pierwsza hodowla powstała w Łuczynie w XIX wieku na terenie dzisiejszej Rumunii. – Zakładali ją Austriacy na potrzeby wojska. Hucuł był koniem jucznym. Rzadko spotykanym w zaprzęgu – tłumaczy Władysław Brejta, prezes Zakładu Doświadczalnego w Odrzechowej koło Sanoka, który zajmuje się hodowlą i prowadzi działalność upowszechnieniową i doradczą hodowli bydła i koni w warunkach górskich, w tym m.in. hucułów. W okresie międzywojennym, w roku 1925, w Kosowie powstał Związek Hodowców koni Rasy Huculskiej. Jego prezesem został Michał Bohosiewicz, wiceprezesem znany Hucuł Petro Szekeryk-Donykiw. Związek organizował przeglądy koni, a nagrodzeni hodowcy otrzymywali wysokie premie pieniężne. W latach 1925–1937 zarejestrowano 829 klaczy huculskich. – Po wojnie Huculszczyzna znalazła się poza granicami Polski, a hucuły uznano za konie nie za bardzo potrzebne – wspomina prezes Brejta. Po wojnie nie było zorganizowanej hodowli koni w Polsce. Jedna grupa klaczy pochodzenia krajowego znajdowała się w Racocie, a druga, węgierskiego, w Janowie Podlaskim.

W 1950 r. zebrano wszystkie hucuły i utworzono dla nich stadninę w Jodłowniku koło Limanowej. Pięć lat później przeniesiono stadninę do Tylicza koło Krynicy, a w 1958 r. do Siar pod Gorlicami. I to tam znajduje się najstarsza w Polsce hodowla koni tej rasy. W 1985 roku w Odrzechowej pod Sanokiem powstał Zakład Doświadczalny, gdzie też powstała stadnina koni tej rasy. Ale w tamtym okresie w całej Europie – jak szacuje prezes Brejta – nie było więcej niż 100 klaczy huculskich.

Środowisko hodowców koni rozpoczęło starania o pokazanie, że hucuły to konie warte uwagi.

Dziś populacja hucuła doszła do poziomu 1,6 tys. klaczy, co stanowi 60 proc. koni tej rasy w całej Europie. Hucuły się w większości krajów dawnych Austro-Węgier, ale najmniej jest ich na Ukrainie, a na Huculszczyźnie nie ma ich prawie wcale. Pięć lat temu dzięki dofinansowaniu z programu transgranicznego Polska-Białoruś-Ukraina udało się w latach 2007–2013 stworzyć polsko-ukraińskie Centrum Hodowli i Promocji Konia Huculskiego. W jego realizację zaangażowała się stadnina Gołubyne na Zakarpaciu, a po stronie polskiej w Odrzechowej. W Gołubyne, w budynkach dawnego radzieckiego kołchozu, powstały zmodernizowane stajnie, zbudowano ujeżdżalnię oraz biuro Centrum. Pierwsze konie pojawiły się już w Werhowyńskim Parku Narodowym i zaczynają tam pracować – mówi prezes Brejta. Powstał projekt konnego szlaku wokół tego parku.

Huculszczyzna ma wiele do zaoferowania turystom. I chcemy to pokazać, włączając w to konia huculskiego – mówi prezes Brejta. Dodaje, że dla hodowców po obu stronach granicy ważna jest też wymiana doświadczeń hodowlanych czy badania. – Na razie jest tam ok. 30 hucułów, ale chcemy, by było więcej. Na tym skupiają się nasze działania – mówi prezes Zakładu Doświadczalnego w Odrzechowej.

Hucuły – to rasa koni, która powstała na wschodnim łuku Karpat. Pierwsze wzmianki o niej sięgają roku 1603. Pierwsza hodowla powstała w Łuczynie w XIX wieku na terenie dzisiejszej Rumunii. – Zakładali ją Austriacy na potrzeby wojska. Hucuł był koniem jucznym. Rzadko spotykanym w zaprzęgu – tłumaczy Władysław Brejta, prezes Zakładu Doświadczalnego w Odrzechowej koło Sanoka, który zajmuje się hodowlą i prowadzi działalność upowszechnieniową i doradczą hodowli bydła i koni w warunkach górskich, w tym m.in. hucułów. W okresie międzywojennym, w roku 1925, w Kosowie powstał Związek Hodowców koni Rasy Huculskiej. Jego prezesem został Michał Bohosiewicz, wiceprezesem znany Hucuł Petro Szekeryk-Donykiw. Związek organizował przeglądy koni, a nagrodzeni hodowcy otrzymywali wysokie premie pieniężne. W latach 1925–1937 zarejestrowano 829 klaczy huculskich. – Po wojnie Huculszczyzna znalazła się poza granicami Polski, a hucuły uznano za konie nie za bardzo potrzebne – wspomina prezes Brejta. Po wojnie nie było zorganizowanej hodowli koni w Polsce. Jedna grupa klaczy pochodzenia krajowego znajdowała się w Racocie, a druga, węgierskiego, w Janowie Podlaskim.

Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej
Materiał Promocyjny
Nest Lease wkracza na rynek leasingowy i celuje w TOP10