Najbardziej znanym gdańszczaninem na zimowych igrzyskach jest hokejowy bramkarz Włodzimierz Olszewski. Kiedy grał w polskiej reprezentacji w Sarajewie w 1984 roku, był co prawda już od kilku sezonów zawodnikiem Zagłębia Sosnowiec, ale uczył się gry w hokeja w Stoczniowcu. „Wyróżniał się wśród gdańskiej młodzieży hokejowej. Miał refleks, umiejętność przemieszczania się w bramce, dobrą grę kijem oraz poprawne posługiwanie się łapaczką i odbijaczką”, czytamy o zawodniku w biogramie Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Z polską drużyną zajął ósme miejsce.
Cztery lata później w Calgary w olimpijskich zawodach łyżwiarstwa figurowego wystąpiła para taneczna Stoczniowca Honorata Górna – Andrzej Dostatni. W latach 80. byli wielokrotnymi mistrzami Polski w tej konkurencji, w Kanadzie zajęli 18. miejsce. Rozstali się przed igrzyskami w Albertville, choć Dostani miał nadzieje na występ we Francji z kolejną zawodniczką Stoczniowca Małgorzatą Grajcar, ale nastała era kapitalizmu i zabrakło pieniędzy na przygotowania.
Z pomocą stoczni
Olimpijczycy z Sarajewa i Calgary są symbolem świetności klubu. Zgodnie z nazwą przypadały one na czasy gwałtownego rozwoju przemysłu stoczniowego w latach 70. i 80. Klub powstał w 1970 roku z połączenia Polonii Gdańsk, RKS Stoczni Północnej Gdańsk i Klubu Sportowego Spółdzielni Mieszkaniowej Przymorze. Jego wizytówką stała się wkrótce hala Olivia, zbudowana ze środków i siłami stoczniowców. W arenie o charakterystycznym wyglądzie grali hokeiści na lodzie i trenowali łyżwiarze figurowi. Mimo że Stoczniowiec miał wiele innych sekcji – piłkarską, bokserską, wioślarską, siatkarską, kajakarską, podnoszenia ciężarów – wkrótce okazało się, że największą popularnością cieszą się hokejowa i łyżwiarska. Wynikało to z tradycji – w Gdańsku hokeiści grali od lat 50. i w pełni korzystali z możliwości, jakie stwarzała nowoczesna i oryginalna na tamte czasy hala Olivia.
Klub działał prężnie, dopóki stocznie były rzeczywistym, a nie tylko z nazwy, patronem klubu. Na zakręcie Stoczniowiec znalazł się w 1992 roku. Wielki sportowy konglomerat rozsypał się w drobny mak. Kilka sekcji się wydzieliło – piłkarze byli już tylko w Polonii, ciężarowcy w Atlecie, wioślarze w Drakkarze, a kajakarze w Szpicgacie. W Stoczniowcu pozostał hokej, łyżwy figurowe, siatkówka, boks. Bokserzy wkrótce przenieśli się do Elbląga.