Chodzi o ponad 44,7 mln zł, które w ubiegłym roku w całości zasiliły budżet Katowic – to podatek od sprzedaży Kompanii Węglowej, który zapłaciła kupująca jej majątek produkcyjny nowa spółka – Polska Grupa Górnicza. Zdaniem ośmiu górniczych gmin to błąd – na terenie Katowic znajdowała się bowiem jedynie centrala spółki, a nie żadna kopalnia ani zakład, które były objęte transakcją.
Ruda Śląska, Bieruń, Gliwice, Lędziny, Łaziska Górne, Radlin, Rybnik i Rydułtowy czują się pokrzywdzone.
Władze gmin wystosowały do Katowic przedsądowe wezwanie do zapłaty. Roszczenia wyliczyły na podstawie średniego zatrudnienia w kopalniach i zakładach Kompanii Węglowej na ich terenie za 2015 r. I tak Bieruń powinien otrzymać ponad 7,4 mln zł, Gliwice – ponad 3,6 mln zł, Lędziny – prawie 4,9 mln zł, Łaziska Górne – ponad 1,8 mln zł, Radlin – ponad 3,7 mln zł, Ruda Śląska – ponad 9,8 mln zł, Rybnik – ponad 8,4 mln zł, Rydułtowy – ponad 4,1 mln zł. Oznacza to, że kwota, która powinna zostać w Katowicach, to jedynie około 888 tys. zł.
Gminy sprawę z Katowicami chcą załatwić polubownie. W tym celu zaproponowały przystąpienie do wspólnych negocjacji. Miałyby one ustalić ewentualne warunki, które zakończyłyby sprawę w postępowaniu ugodowym przed sądem cywilnym.
Tonąca w długach Kompania Węglowa została sprzedana na rzecz PGG pod koniec kwietnia 2016 r. Początkowo miała powstać w wyniku sprzedaży tzw. zorganizowanych części przedsiębiorstwa, wchodzących w skład KW. – Taka umowa była sprawiedliwa, otrzymalibyśmy środki z tytułu podatku od czynności cywilnoprawnych z konkretnych zakładów – wskazuje Urszula Ruska, skarbnik Lędzin, na terenie której znajduje się kopalnia Ziemowit zatrudniająca w 2015 r. blisko 4 tys. górników. – Pomimo wcześniejszych założeń z niewiadomych dla nas przyczyn transakcja została zawarta jako sprzedaż całego przedsiębiorstwa, a nie jego zorganizowanych części – dodaje Krzysztof Mejer, wiceprezydent Rudy Śląskiej.