Organizator przetargu ZTM Kielce wykluczył z niego firmę Michalczewski z Radomia, a ta odwołała się do Krajowej Izby Odwoławczej (KIO), zarzucając, że ZTM uniemożliwia jej konkurowanie z MPK. W połowie października KIO przyznała rację firmie z Radomia i nakazała ponowne badanie ofert.
ZTM w Kielcach przetarg na obsługę komunikacyjną miasta i dziewięciu ościennych gmin ogłosił kilka miesięcy temu. To największe takie postępowanie w Polsce, bo za dziesięcioletnią obsługę linii autobusowych (w latach 2018–2027) 148 pojazdami różnych rodzajów spółka jest gotowa zapłacić ponad 600 mln zł. Taki przetarg na całościową obsługę komunikacji w dużym mieście to ewenement, bo podobne usługi samorządy zlecają zwykle miejskim spółkom, a kieleckie MPK jest w większości spółką pracowniczą.
Zarząd Transportu chciałby, by przewoźnik dysponował 123 autobusami oraz zajezdnią, która musi się mieścić na działce o powierzchni co najmniej 2,5 hektara w granicach miasta oraz dopuszczone musi tam zostać zbudowanie warsztatu, myjni oraz stacji benzynowej.
Najtańszą ofertę złożyła radomska firma Michalczewski, która odpowiada za przewozy miejskie m.in. w Radomiu, Warszawie i Wrocławiu. Zaproponowała stawkę 6,07 zł za tzw. wozokilometr. Obecny przewoźnik, Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji w Kielcach, zaproponował 6,57 zł, podczas gdy ZTM jest gotowy zapłacić nie więcej niż 6,31 zł.