We Wrocławiu zdecydowanie jest komu zajmować się projektami wolontariatu. Tutejsze korporacje wyrosły na potężny biznes, w samym sektorze nowoczesnych usług pracuje ponad 40 tys. osób, działa ponad 150 firm z branży outsourcingu, usług wspólnych i IT. Ich pracownicy mówią ponad 30 językami obcymi, biura zajmują 840 tys. mkw. przestrzeni. Ta wielka, młoda i wykształcona rzesza ludzi ma zdecydowanie więcej energii, niż jest w stanie spalić nad klawiaturą.
A pomysły powstają przeróżne. Od budowania domków dla jeży dla fundacji opiekującej się tymi zwierzętami, przez składanie kojców dla psów w Fundacji Matuzalki, po korepetycje dla dzieci, wizyty w domach seniora, wspieranie samotnych matek, sprzątanie brzegów Odry, wizyty w domach dziecka, a nawet tworzenie grup wsparcia dla pracowników.
Jednym z popularnych celów pielgrzymek korporacyjnych ochotników jest schronisko dla psów prowadzone przez Fundację Pomocy Zwierzętom Matuzalki – w ciągu dwóch lat trafiło tam kilkaset osób. Na pytanie, co zachęca pracowników do pomagania w schronisku, szef fundacji Miron Chmielewski odpowiada „Rzeczpospolitej”, że może chodzić także o poczucie własnej sprawczości. – Praca w korporacji na co dzień polega na przetwarzaniu informacji przed komputerem, efekt ich pracy jest widoczny gdzieś na drugim końcu świata, a u nas widzą swoje dzieło natychmiast – mówi.
Energię i wolny czas wrocławian chce wykorzystać także miasto, które w listopadzie zorganizuje już siódme Miejskie Dni Wolontariatu. W tym roku zaangażowały się w nie trzy korporacje – EY Global Delivery Services Poland, Hewlett Packard Enterprise oraz New VoiceMedia. Ich pracownicy poprowadzą bezpłatne warsztaty z umiejętności interpersonalnych, technik zarządzania czasem, pracy w zespole.
Firmy wspierają wolontariat, bo im się to coraz bardziej opłaca, jak przyznają nieformalnie dyrektorzy. Zdobyty w ten sposób wizerunek firmy przyjaznej pracownikowi nie jest bez znaczenia. Ułatwia rekrutację na trudnym rynku, z którego kilkaset firm sprzątnęło najlepszych pracowników. Pozytywne przykłady zbierają też różne raporty, jak choćby „Odpowiedzialny biznes w Polsce”. A pracownicy zyskują czasem nawet do czterech dni pełnopłatnych dni na poprawę świata.