– Niemcy są świadomi faktu, że blokują dostęp do portu Szczecin–Świnoujście. Nasze stanowisko jest stanowcze i niezmienne, port musi się rozwijać – mówi „Rzeczpospolitej” Marek Gróbarczyk, minister gospodarki morskiej.
Chodzi o istniejący już gazociąg Nord Stream 1, który leży na dnie Bałtyku. Licząca 1222 km rura połączyła Rosję z Niemcami. Od 2011 r. płynie nią gaz. Polska od samego początku sprzeciwiała się jego budowie. Powodów jest mnóstwo – od najważniejszych, jak złamanie europejskiej solidarności energetycznej i uzależnienie Europy od dostaw z Rosji, przez kwestie ekologii i ochrony środowiska, po naruszenie interesów ekonomicznych Polski. Wśród nich zespołu portów Szczecin–Świnoujście. Dzisiaj do Świnoujścia wpływają statki o zanurzeniu do 13,5 m, jednak na świecie buduje się coraz większe jednostki, stąd w planach portu jest pogłębienie drogi podejściowej, tak by mogły doń wpłynąć jednostki o zanurzeniu ponad 15 m. Gazociąg Nord Stream 1 może to jednak uniemożliwić, gdyż rurę położono na zbyt płytkim dnie.