Rz: Już pięć lat Opera i Filharmonia Podlaska działa w nowej siedzibie. Czy jako największa instytucja północno-wschodniej Polski ma konkurencję w tej części Europy?
Damian Tanajewski: Dzięki zastosowaniu nowoczesnych rozwiązań technologicznych dysponujemy imponującą, jedną z największych scen w Polsce, o wymiarach 20 x 16 m, która jest wyposażona m.in. w cztery dwupoziomowe zapadnie sceniczne, scenę obrotową, cztery wózki sceniczne 3 x 14 metrów, 63 sztankiety do zawieszenia scenografii i automatyczną mechanikę. Rozbrzmiewają tu jedne z największych organów w Polsce projektu prof. Andrzeja Chorosińskiego. Instrument posiada 61 głosów i ponad 4 tysiące piszczałek, z których najmniejsza ma średnicę dwóch zapałek, a największa – około pół metra! Zachwyt budzi niezwykła 30-metrowa kurtyna ogniowa z wielkoformatowym dziełem autorstwa Rafała Olbińskiego.
A Sala Kameralna z mobilną widownią pełni rolę sali kinowej, teatralnej, muzycznej i konferencyjnej.
Tak, w tej chwili realizowany jest w niej program filozoficzny „Kronos” emitowany w TVP Kultura. Ponadto instytucja dysponuje własnym studiem nagrań. To ponad 16 tys. metrów kwadratowych tętniących sztuką. Budynek tworzy także atrakcyjną przestrzeń wystawienniczą. Eksponowane są tu głównie wystawy poświęcone muzyce i sztuce operowej. Jednak teatr operowy jest syntezą wielu gatunków, dlatego intencją tej działalności było stworzenie uniwersalnej panoramy sztuki i kultury. Poza wystawami przedstawiającymi plakat operowy, wachlarze i inne cenne pamiątki artystek teatralnych, kostiumy sceniczne czy kolekcje instrumentów muzycznych, zwiedzający mogli tu także oglądać prace uznanych malarzy.
Kogo?