Wystawa ukazuje bogactwo podejmowanych przez Picassa tematów i form, skupiając się na jego twórczości graficznej oraz działaniach na pograniczu sztuki użytkowej, ilustracji książkowej i wyrobach ceramicznych. Dominują dzieła powstałe od lat 30. do lat 60. XX wieku. Okazją do zorganizowania tak wielkiej ekspozycji było 700-lecie lokacji Lublina.
– To wystawa jest prezentem dla mieszkańców miasta – wyjaśnia Krystyna Rzędzian, współkuratorka wystawy. – Zależało nam, by pokazać Picassa z różnych stron. Był artystą bardzo wszechstronnym, choć zazwyczaj kojarzy się przede wszystkim z malarstwem. Chcieliśmy zwrócić uwagę na mniej znane aspekty jego twórczości, stąd znaczny wybór grafik, którymi zajmował się całe życie. W nich w pełni ukazują się zdolności rysunkowe artysty, kiedy jedną nieprzerwaną kreską jest w stanie wypowiedzieć nieraz dużo więcej niż w obrazie olejnym. Chcieliśmy pokazać grafikę jako bogactwo form i technik. Drugą dziedziną twórczości Picassa, na którą szczególnie zwróciliśmy uwagę, jest ceramika.
Z Francji do Polski
Lubelskie muzeum zamkowe nawiązało kontakt z muzeum Picassa we francuskim Antibes, gdzie w 1946 roku artysta spędził kilka twórczych miesięcy, kiedy otrzymał do dyspozycji sale w zamku (obecnej siedzibie muzeum) – gdzie urządził swoją pracownię. Powstało tam kilkadziesiąt prac inspirowanych krajobrazem śródziemnomorskim i nawiązujących do motywów antycznych.
Przez kilka kolejnych lat Picasso poświęcił się ceramice i osiadł w pobliskiej miejscowości Vallauris. Pobyt Picassa w Antibes i Vallauris został udokumentowany na zdjęciach Michała Smajewskiego, który towarzyszył artyście. Smajewski – rzeźbiarz i fotografik o polskich korzeniach (we Francji znany jako Michel Sima) – był dobrym duchem Picassa, pomagając mu znaleźć dogodne miejsce dla twórczej pracy. Po latach, jeszcze za życia Picassa, powstało tam pierwsze na świecie muzeum poświęcone artyście. Smajewski wykonał także bogatą dokumentację fotograficzną pobytu Picassa w miasteczku i okolicy.
Wiele z tych nastrojowych, na poły prywatnych zdjęć można obejrzeć w pierwszej części wystawy. Dotąd w Polsce były niemal nieznane. Na niektórych fotografiach artysta uwieczniony został ze swoimi słynnymi talerzami, które w 1948 roku przywiózł do Wrocławia na Światowy Kongres Intelektualistów w Obronie Pokoju. Trafiły one później, przekazane przez artystę, do zbiorów Muzeum Narodowego w Warszawie. Pięć z dwudziestu, które istnieją, można zobaczyć na wystawie także w pierwszej jej części.