Magma 2, #next i RED. Dziwne imiona, nawet jak na aktorów. A jednak cała trójka wróciła niedawno z planu filmowego. Marsjańskie łaziki skonstruowane na Politechnice Białostockiej zagrały w filmie stanowiącym część wystawy Huberta Czerepoka zatytułowanej „Początek”. Na przedsięwzięcie składają się trzy instalacje wideo. Pierwsza z nich – „Początek I” – to projekcja nagrań zrealizowanych na miejscu wykopalisk w Göbekli Tepe (Turcja), gdzie odkryto najstarsze miejsce kultu stworzone ludzką ręką – szacuje się, że powstało 12 tys. lat temu. Właśnie tam trafiły trzy białostockie łaziki wyposażone w kamery rejestrujące obraz dookólny. Artysta porównuje je do bohaterów filmu „Stalker” Andrieja Tarkowskiego, nakręconego na motywach powieści Arkadija i Borisa Strugackich. Rolę tajemniczej Strefy, którą eksplorowali bohaterowie książki i filmu, pełni tym razem nasza przeszłość.
– To w pewien sposób „Stalker” zaadaptowany dla łazików – historia trzech robotów, które przebywają na misji w poszukiwaniu początków cywilizacji, tak więc misja dotyczy także ich – potwierdza Hubert Czerepok w rozmowie z „Rzeczpospolitą”.
Zawodnicy z talentem
W przypadku białostockich łazików odpowiedź na pytanie o sens życia jest znana – Magma 2, #next i RED zostały skonstruowane przez studentów Wydziału Mechanicznego PB na międzynarodowe zawody podobnych urządzeń – University Rover Challenge – które odbywają się na pustyni w amerykańskim stanie Utah.
– W 2011 r. łazik Magma 2 zajął pierwsze miejsce, #next był czwarty w 2015 r., a RED siódmy w roku 2016 – informuje „Rz” Maciej Rećko, koordynator projektu #next na Politechnice Białostockiej (efektem prac jego zespołu są łaziki #next i RED). Mechaniczni aktorzy zostali zaprojektowani do zmagań w warunkach pustynnych, a nawet pozaziemskich, jednak tureckie plenery też okazały się nie lada wyzwaniem.
– To był prawdopodobnie jeden z najtrudniejszych planów filmowych, w jakich przyszło pracować zarówno ludziom, jak i maszynom. Niejednokrotnie człowiek musiał pomagać maszynie w dotarciu w mniej dostępne lokalizacje – przyznaje Hubert Czerepok.