Zagubiony kosmita i zdolne łaziki

Politechnika Białostocka może się pochwalić wieloma innowacyjnymi projektami z dziedziny robotyki.

Publikacja: 18.09.2017 21:00

Photon może uratować planetę, na której brakuje programistów.

Photon może uratować planetę, na której brakuje programistów.

Foto: Rzeczpospolita, Dariusz Andrejczuk

Wernisaż wystawy Huberta Czerepoka, do której powstania przyczyniły się trzy marsjańskie łaziki – Magma 2, #next i RED – z Politechniki Białostockiej, odbył się 16 września w warszawskiej Galerii Zachęta. W lutym przyszłego roku wystawa będzie prezentowana w Szczecinie w Trafostacji Sztuki, następnie w kwietniu w Galerii Arsenał w Białymstoku, a w listopadzie 2018 r. powędruje do Tbilisi.

Zagadka robotycznego bytu

Łaziki zagrały tylko w jednym filmie – pozostałe części „Początku” powstały już bez ich udziału. Drugi z elementów wystawy – „Początek II” – to wizualna opowieść o sieci poprzemysłowych kolejek linowych w gruzińskim mieście Cziatura, działającej niemal nieprzerwanie od 1953 roku, a zbudowanej w celu transportu górników pracujących w okolicznych kopalniach. Choć upłynęło 60 lat, nadal jest to najwygodniejszy i najszybszy sposób przemieszczania się mieszkańców miasta. Trzecia praca – „Początek III” – to paradokument przedstawiający badania DNA pierwszych Piastów oraz hipotezy o ich skandynawskim rodowodzie (która pojawiła się już w XIX wieku za sprawą Karola Szajnochy, historyka, pisarza i działacza niepodległościowego). Od dwóch lat Instytut Chemii Organicznej PAN w Poznaniu realizuje projekt badawczy, który ma ostatecznie rozwiązać zagadkę pochodzenia Mieszka I i dynastii Piastów.

Jednak największe wrażenie robią łaziki. Czy pracując na planie filmowym, rozwiązały zagadkę swojego bytu?

– Mimo że stosujemy w naszych konstrukcjach elementy autonomii, te roboty są jeszcze daleko od uzyskania samoświadomości. Chyba że już ją uzyskały i skrzętnie ukrywają ten fakt, stosując się do naszych poleceń – zastanawia się Maciej Rećko.

Photon przybywa z gwiazd

Studenci i wykładowcy Politechniki Białostockiej pracują też nad maszyną, która uczyłaby się razem ze swoim użytkownikiem. Photon – bo tak nazywa się zabawka – to niespełna 20-centymetrowy robot, który ma posłużyć dzieciom do nauki programowania, bo, jak podkreślają jego twórcy, znajomość kodowania staje się kluczowa w coraz większej liczbie profesji.

Aby nauka stała się zabawą, Photona wyposażono w życiorys: jego statek kosmiczny zderzył się z asteroidą i spadł na Ziemię. Robot utracił zmysły (zabawkę wyposażono w sensory, które pozwalają jej widzieć, słyszeć, odczuwać dotyk, odróżniać ciemność od światła, mierzyć odległość) – dzieci mają mu pomóc w ich odzyskaniu i odbudowie statku.

Pomaga w tym aplikacja na smartfony i tablety, która prowadzi użytkownika (w wieku 6–12 lat) przez kolejne etapy, wciąga przy tym do rywalizacji i współpracy z innymi właścicielami robotów. W efekcie grając i „ucząc robota”, dziecko nie tylko może rozwijać go według własnych upodobań, ale zdobywać przy tym doświadczenie programistyczne.

Ekipa, która stoi za Photonem, w pewnym sensie także uczyła się wraz ze swoimi robotami. Jeden z jej członków Michał Grześ był konstruktorem łazików Hyperion i Hyperion 2, które wygrywały dla Politechniki Białostockiej zawody University Rover Challenge w 2013 i 2014 roku (przy Hyperionie 2 pracował także Maciej Rećko).

Od słowa do ciała

W ubiegłym roku firma Photon Entertainment przeprowadziła kampanię crowdfundingową na platformie Kickstarter – podstawowy pułap, 35 tysięcy dolarów, udało się osiągnąć już po pięciu dniach. Ostatecznie Photon zebrał ponad 50 tysięcy dolarów – wsparcie przyszło z Polski, ale także m.in. z Wielkiej Brytanii, USA, Argentyny, Pakistanu, RPA.

– Kampania uświadomiła nam, jak wielu ludzi podziela nasz pogląd odnośnie do programowania. Wierzymy, że kodowanie będzie w XXI wieku równie ważne jak umiejętność czytania i pisania. Jego znajomość zapewni najmłodszym sukces w przyszłej karierze zawodowej. Poprzez projekt Photona chcemy umożliwić jeszcze większej liczbie dzieci zdobycie tej umiejętności – mówi Marcin Joka, współtwórca robota i szef firmy.

Wkrótce ruszy produkcja. W ostatnich dniach Photon Entertainment podpisał umowę ze Stadionem Miejskim w Białymstoku – właśnie tam będą budowane roboty.

– To w zasadzie kontynuacja współpracy, ponieważ na otwarciu stadionu gościliśmy także łazika, którego współtwórcą byli założyciele firmy – zauważa Adam Popławski, prezes spółki Stadion Miejski.

– Za nami bardzo długa i wyboista droga, podczas której dopracowaliśmy produkt. Przez ostatnie miesiące Photona przetestowały ponad 3 tysiące dzieci – dodaje Marcin Joka.

Wygląda na to, że zagubiony robot znajdzie ratunek na Ziemi. I pomoże jej mieszkańcom. Komisja Europejska szacuje, że do 2020 roku w branży IT może zabraknąć na kontynencie nawet 900 tysięcy pracowników – chyba że coś z tym zrobimy. Inżynierowie z Białegostoku wspólnie z małym kosmitą już nad tym pracują.

Wernisaż wystawy Huberta Czerepoka, do której powstania przyczyniły się trzy marsjańskie łaziki – Magma 2, #next i RED – z Politechniki Białostockiej, odbył się 16 września w warszawskiej Galerii Zachęta. W lutym przyszłego roku wystawa będzie prezentowana w Szczecinie w Trafostacji Sztuki, następnie w kwietniu w Galerii Arsenał w Białymstoku, a w listopadzie 2018 r. powędruje do Tbilisi.

Zagadka robotycznego bytu

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej