Pałac na Szlaku Wina i Miodu

Mierzęcin to znakomite miejsce na relaks, położone wśród lasów i jezior.

Publikacja: 31.08.2017 21:00

Pałac Mierzęcin Wellness&Wine Resort to malownicze i romantyczne miejsce.

Pałac Mierzęcin Wellness&Wine Resort to malownicze i romantyczne miejsce.

Foto: materiały prasowe

XIX-wieczny pałac w stylu neogotyku angielskiego jest piękną rezydencją wzorowaną bezpośrednio na Zamku Babelsberg wybitnego architekta Karla Friedricha Schinkla. Góruje nad nim ośmioboczna wieża. Urodę architektury podkreślają krenelażowe (ząbkowane) attyki i smukłe narożne wieżyczki. Jasne ściany odcinają się od bujnej parkowej zieleni.

– Pałac otoczony jest przez naturę i to ona wyznacza nasz rytm działania – mówi Monika Nowakowska, specjalista od spraw promocji. – Jednocześnie bez trudu można tu dotrzeć, bo Mierzęcin leży na styku trzech województw: wielkopolskiego, zachodniopomorskiego i lubuskiego, w połowie drogi między Poznaniem i Szczecinem, do których jest około 130–150 kilometrów. I tylko 60 kilometrów od Gorzowa Wielkopolskiego. Do Mierzęcina można przyjechać samochodem lub pociągiem.

Park angielski i japoński

Romantyczny pałac jest starannie odrestaurowany, podobnie jak pobliska dawna część folwarczna z budynkami z czerwonej cegły. Obecnie w tym kompleksie mieści się hotel dla gości indywidualnych i biznesowych (ci drudzy mają do dyspozycji też sześć sal konferencyjnych) oraz Grape SPA. Całość nosi nazwę Pałac Mierzęcin Wellness & Wine Resort.

Z przodu pałac okala starannie zrewaloryzowany 15-hektarowy historyczny park angielski z bukami, dębami, platanami, lipami, grabami, wiązami, wśród których jest ponad 20 pomników przyrody. Prowadzi do niego główna aleja, biegnąca od pałacowej fontanny do skrzyżowania 12 dróg i ścieżek leśnych, więc można za każdym razem wybrać inny kierunek spaceru.

Z tyłu pałacu, gdzie teren opada tarasami w stronę stawu i rzeki, znajduje się założony współcześnie ogród japoński z czerwoną altaną, mostem japońskim i symboliczną bramą torii. Na wyspie stoi także latarnia japońska.

Nowe życie pałacu zaczęło się w 1998, kiedy kupili go Piotr Nowakowski i Piotr Olewiński, właściciele firmy Novol, zajmującej się produkcją i dystrybucją materiałów do lakiernictwa. To oni go odremontowali (po wojnie pałac oraz budynki folwarczne użytkowały rozmaite instytucje, m.in. dom dziecka, biura, przedszkole, świetlica wiejska). Po zakończeniu prac konserwatorskich i restauracyjnych Pałac Mierzęcin otwarto w 2002 roku.

Przedwojenna historia majątku jest znacznie dłuższa. Do XVII wieku ówczesny Mehrenthin należał do rodziny von Osten. Potem stał się własnością rodziny von Sydow, która wzniosła stojący do dziś w Mierzęcinie murowany kościół.

W XVIII wieku majątek kupiła rodzina von Waldow, pochodząca z Prus. Pałac wybudował Robert von Waldow w latach 1861–1863 roku. Herb rodziny von Waldow widnieje na elewacji frontowej nad tarasem.

Obecni polscy właściciele nawiązali kontakt z rodziną Waldow i otrzymane od nich pamiątki eksponują w Sali Historycznej wraz z fotografiami pałacu przed i po remoncie. A wspomnienia jednego z członków rodu Eberharda von Waldow można poczytać na pałacowej stronie internetowej.

Klimat minionej epoki ma we wnętrzu pałacu także wysoka sala balowa z kryształowymi żyrandolami oraz sala ogrodowa, wykorzystywane do specjalnych spotkań i uroczystości.

Winobranie

Zaledwie 700 m od pałacu znajduje winnica, założona w 2004 roku, zajmująca blisko 7 ha. Jest to jedna z większych winnic w Polsce, leżąca na Lubuskim Szlaku Wina i Miodu.

– Wybraliśmy najlepsze miejsce do obsadzenia winoroślą, najwyższy punkt w okolicach pałacu z ekspozycją południową – mówi nam Piotr Stopczyński, enolog czuwający nad uprawą, doborem owoców do różnych gatunków wina i jego wytwarzaniem. – Uprawiamy 19 odmian winorośli, m.in. Riesling, Kernling, Pinot Noir, Regent, Solaris – kontynuuje. 50 procent to winorośl szlachetna, a 50 procent hybrydy, czyli mieszańce. Szlachetna, jak Riesling czy Kernling jest przystosowana do chłodniejszych klimatów, podobnie jak u naszych zachodnich sąsiadów: w Niemczech, Czechach i Austrii. (Inne ich odmiany uprawia się we Francji, Hiszpanii czy Włoszech, gdzie jest bardzo ciepło). Hybrydy, jak Solaris, Regent, Rondo są bardziej odporne na warunki pogodowe i chorobowe. Staramy się produkować całą paletę win: białe, różowe, czerwone. Szczególnie dumny jestem z rieslinga.

Zbliża się właśnie czas winobrania. Od ostatniego wrześniowego weekendu do 15 października można będzie w Mierzęcinie zwiedzać całą winnicę. Winobranie to wielka atrakcja pałacowa. Po krótkim przeszkoleniu goście ruszają z sekatorami do zbioru owoców, potem odwiedzają nowoczesną przetwórnię, gdzie się dowiadują, jak dobiera się i segreguje winogrona do przerobu, jak przebiegają: prasowanie, prace laboratoryjne i przygotowanie do fermentacji. A kończą na degustacji win.

Wszystko odbywa się po okiem Piotra Stopczyńskiego, który karierę rozpoczynał w Kalifornii, a obecnie jest konsultantem winiarskim na całą Polskę.

Piwnica Win znajduje się w odrestaurowanym najstarszym budynku z 1869 roku kompleksu pałacowego. Jest tu miejsce nie tylko do degustacji. W piwnicy przechowuje się również roczniki od pierwszego roku produkcyjnego, czyli od 2009 roku.

– Zawsze odkładamy 50–100 butelek z każdej partii, żeby zobaczyć, jak dojrzewają, jak się starzeją i jaki mają potencjał – mówi Piotr Stopczyński.

SPA i jeździeckie emocje

Winogrona zebrane z winnicy są wykorzystywane także w kuchni pałacowej oraz w zabiegach winoterapii w miejscowym Grape Spa & Wellness.

W spa stosuje się specjalne receptury z wykorzystaniem winogron – ich detoksacyjnych, harmonizujących i regeneracyjnych właściwości.

– Od tej wiosny uzupełniają je procedury i kosmetyki renomowanej francuskiej marki Caudalie, uważanej za twórcę winoterapii – opowiada Monika Nowakowska. Zabiegi winogronowe są bardzo różnorodne od pilingów z pestek, przez aplikowania winogronowych wytłoczyn, które w winnej łaźni uwalniają maksimum odżywczych wartości do kąpieli winnych. Można tu spędzić kilka godzin, a także przyjechać na tygodniowy pobyt.

W Grape Spa jest również basen rekreacyjny z hydromasażami, gejzerem, bąbelkowymi leżankami i przeciwprądem, wylewkami masującymi, jacuzzi oraz strefą saun, łaźni, grot i wypoczywalni.

Jeśli preferujemy aktywny wypoczynek, w Mierzęcinie można też skorzystać z kortu tenisowego i golfowego, bowlingu albo wypożyczalni rowerów i kajaków. Organizowane są tu regularnie malownicze spływy kajakowe po okolicznych większych i mniejszych rzekach o czystej wodzie. Korytnicą popłyniemy przez stare bory sosnowe Drawieńskiego Parku Narodowego. Urokliwa linia brzegowa Drawy też dostarcza niezapomnianych wrażeń. Przystań znajduje się w parku nad Strugą Mierzęcką – nizinną rzeczką, wijącą się wśród pól i lasów i wpadającą do Drawy. Kajakiem można pływać również po okolicznych jeziorach.

Z kolei miejscowa stadnina oferuje jazdę konną z instruktorem.

Od 15 lat w Mierzęcinie organizowane jest Święto Konia, cykliczna impreza dla pasjonatów jeździectwa, podczas którego jeźdźcy startują w skokach przez przeszkody i w zawodach w ujeżdżeniu, oglądają pokazy woltyżerki z widowiskowymi akrobacjami, pokazy dynamicznego powożenia i popisy kaskaderskie czy wyścigi bryczki z samochodem. Impreza ciesząca się wielką popularnością odbywa się zwykle w maju lub w czerwcu i przyciąga gości z całego kraju. W tym roku miłośnicy koni mają szansę na jeszcze jedną dodatkową atrakcję, bo 9 września Pałac Mierzęcin zaprasza na Towarzyskie Zawody w Skokach przez Przeszkody.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: m.kuc@rp.pl

XIX-wieczny pałac w stylu neogotyku angielskiego jest piękną rezydencją wzorowaną bezpośrednio na Zamku Babelsberg wybitnego architekta Karla Friedricha Schinkla. Góruje nad nim ośmioboczna wieża. Urodę architektury podkreślają krenelażowe (ząbkowane) attyki i smukłe narożne wieżyczki. Jasne ściany odcinają się od bujnej parkowej zieleni.

– Pałac otoczony jest przez naturę i to ona wyznacza nasz rytm działania – mówi Monika Nowakowska, specjalista od spraw promocji. – Jednocześnie bez trudu można tu dotrzeć, bo Mierzęcin leży na styku trzech województw: wielkopolskiego, zachodniopomorskiego i lubuskiego, w połowie drogi między Poznaniem i Szczecinem, do których jest około 130–150 kilometrów. I tylko 60 kilometrów od Gorzowa Wielkopolskiego. Do Mierzęcina można przyjechać samochodem lub pociągiem.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej