Młodzież się sprawdziła

Siarka Tarnobrzeg i Stal Stalowa Wola wygrały inauguracyjną klasyfikację wprowadzonego w ubiegłym roku przez PZPN systemu Pro Junior. Otrzymały za to znaczące premie finansowe.

Publikacja: 21.08.2017 01:00

Pro Junior System (PJS) to program mający na celu promowanie w polskich klubach wychowanków i młodzieżowców do 21. roku życia. Zespołom od ekstraklasy do II ligi przyznawane są punkty za każdą minutę rozegraną przez juniora w rozgrywkach ligowych i dodatkowe za występy w reprezentacjach młodzieżowych. Federacja ustaliła dla najlepszych klubów łączną pulę nagród w wysokości 10 mln zł.

Premie otrzymały drużyny, które zajęły miejsca od 1 do 5. Zwycięzca z ekstraklasy – w tym roku był nim Lech Poznań – zarobił 1,4 mln zł, z I ligi (Olimpia Grudziądz) 1,3 mln zł. W II lidze najlepiej w tym młodzieżowym rankingu wypadła Siarka Tarnobrzeg i jako premię otrzymała 750 tys. zł. Drugi był lokalny rywal Siarki, Stal Stalowa Wola. Od PZPN dostała 625 tys. zł.

Numer 1 w Polsce

Siarka osiągnęła najlepszy wynik z klubów wszystkich lig centralnych biorących udział w programie. Zgromadziła aż 17 058 punktów. Druga Stal też może się pochwalić niezłym dorobkiem – 14 038 pkt. Dla porównania Lech Poznań, którego trenerzy wystawiali w poprzednim sezonie sporo wychowanków, miał 8328 pkt. Mistrz Polski Legia Warszawa nie zdobył w PJS ani jednego punktu.

W Siarce zapunktowało aż 14 zawodników. Najwięcej zdobył ich 20-letni bramkarz, wychowanek Jutrzenki Wierzchosławice, od ubiegłego roku występujący w Tarnobrzegu Karol Dybowski. Zagrał w 36 spotkaniach. Jego rówieśnik obrońca Bartosz Waleńcik, który w 2014 roku przyszedł z ŁKS Łódź, rozegrał o jeden mecz mniej.

Stal w poprzednim sezonie wystawiła 11 piłkarzy poniżej 21. roku życia. Najwięcej meczów rozegrał pomocnik Przemysław Stelmach – 32. Jest praktycznie wychowankiem klubu, choć pierwsze kroki stawiał w LZS Rzeczyca Długa. Dużo grał także bramkarz Bartosz Koncki, pochodzący z podwarszawskiego Nadarzyna, później m.in. piłkarz Legii.

Bodziec do działania

Prezes Siarki Dariusz Dziedzic nie ukrywa, że PJS stał się dla klubu sposobem, by zrównoważyć budżet. Gdy w ubiegłym roku PZPN ogłosił zasady programu, w Tarnobrzegu dokładnie go przeanalizowano i postanowiono wykorzystać okazję. Na dziewięć transferów Siarka sprowadziła do klubu aż siedmiu młodzieżowców i to takich, którzy od razu nadawali się do gry. Pod tym kątem zawodników oceniał Włodzimierz Gąsior, były piłkarz Stali Mielec, później trener głównie podkarpackich klubów. W Siarce pracuje od 2015 roku.

W Stali do sprawy podeszli równie poważnie. – Od początku mieliśmy pomysł na PJS. To był dla nas silny bodziec. Znalazł się także trener, który zdecydował się uczestniczyć w tym projekcie – Rafał Wójcik. On zbudował zespół, w którym równo rozłożył akcenty między młodzieżowców i seniorów – opowiada „Rzeczpospolitej” prezes Stali Mariusz Szymański.

Oba podkarpackie kluby, nastawiając się na PJS, stanęły przed jednym poważnym dylematem. Czy kadra, złożona w przeważającej części z juniorów, nie będzie zbyt słaba na II ligę i czy ryzyko spadku nie okaże się zbyt duże. Siarka poradziła sobie bez problemu. Cały czas trzymała się blisko czołówki. Po rundzie jesiennej miała nawet szanse na awans, ale ostatecznie zajęła szóste miejsce, dziewięć punktów za czwartym Radomiakiem.

Stal natomiast przeżywała kłopoty. Cały czas drżała o to, czy zachowa miejsce w II lidze. – Walka o wysoką pozycję w PJS ma sens tylko wtedy, kiedy się utrzymujemy. W momencie spadku cały czar pryska. Spadkowicz nie otrzymuje premii za udział w programie. Czuliśmy się zagrożeni, ale muszę przyznać, że w ostatecznym momencie ta młodzież nam się sprawdziła. Na siedem ostatnich spotkań wygraliśmy cztery i to z dużą pomocą juniorów – mówi Szymański.

Analiza raportu PJS pokazuje, że na ogół czołowe drużyny najmniej korzystały z juniorów. W ekstraklasie najlepszym przykładem na to jest Legia, w II lidze Raków Częstochowa, który zajął na koniec sezonu pierwsze miejsce. W młodzieżowym rankingu PZPN były jednak ostatnie.

31 procent budżetu

Na Podkarpaciu kluby skorzystały z programu i osiągnęły przy tym dobre wyniki. Zwycięstwo Siarki i drugie miejsce Stali dało im coś więcej niż satysfakcję. 750 tys. zł premii dla klubu z Tarnobrzegu jest jak manna z nieba. Firma Deloitte, która opracowała raport po pierwszym roku funkcjonowaniu PJS, podaje, że w przypadku tarnobrzeskiego klubu premia stanowi aż 31 proc. budżetu.

– Przyznaję, że środki, które otrzymaliśmy od PZPN, bardzo nam pomogły w funkcjonowaniu klubu – mówi „Rzeczpospolitej” Dariusz Dziedzic. Potwierdza tę opinię prezes Stali.

Siarka zyskała jeszcze coś więcej – renomę klubu, w którym dobrze się pracuje z młodymi zawodnikami i potrafi się ich wypromować. – To dodatkowa korzyść. Dzwonią do nas młodzi zawodnicy i pytają o możliwość gry w Siarce. Mamy też dużo telefonów od agentów młodych piłkarzy – przyznaje Dariusz Dziedzic.

Takie transfery są konieczne, bo drużynę opuściło kilku młodzieżowców. Waleńcik odszedł do Piasta Gliwice, skąd został wypożyczony do pierwszoligowej Bytovii, a Michał Żebrakowski jest zawodnikiem Arki Gdynia. Trzech młodzieżowców Siarki podpisało kontrakty z klubami I ligi. W Tarnobrzegu zamierzają kontynuować dotychczasową strategię. – Doceniamy również zainteresowanie medialne. Dużo się mówi przy tej okazji o Siarce, choć gramy tylko w II lidze – zauważa prezes klubu.

Stalowa Wola również planuje trzymać się obranej koncepcji. – Czeka nas ważne wyzwanie, bo w 2018 roku oddany zostanie do użytku nowy stadion. W przyszłym roku obchodzić będziemy 80-lecie istnienia klubu. Plany mamy więc ambitne. Chcemy zająć miejsce w pierwszej piątce ligi i w PJS – zapowiada Szymański.

W pierwszych trzech meczach nowego sezonu w zespole Siarki zagrało już siedmiu młodzieżowców. W kadrze pierwszej drużyny znajduje się 13 juniorów. W Stali wystąpiło czterech młodych zawodników, a trener Janusz Białek ma do dyspozycji dziesięciu graczy poniżej 21. roku życia.

Powrót do sprawdzonych metod

Siarka i Stal są znamiennymi przykładami w polskiej piłce. W czasie transformacji ustrojowej straciły państwowych sponsorów. Siarka – przedsiębiorstwo Siarkopol, Stal – hutę Stalowa Wola, co niemal natychmiast wiązało się ze sportowym upadkiem i pogrążyło oba kluby w marazmie.

Potem, gdy znaleźli się nowi sponsorzy, epizodycznie, ale występowały w ekstraklasie. Stal przez cztery sezony, Siarka – trzy. Oba kluby, szczególnie Siarka, potrafiły wyszukiwać młodych piłkarzy z okolicznych regionów. W Tarnobrzegu grali przecież późniejsi reprezentanci kraju, mistrzowie Polski – Michał Gębura, Mariusz Kukiełka, Cezary Kucharski, Tomasz Kiełbowicz, Andrzej Kobylański.

Zmuszone do tego sytuacją ekonomiczną, skutecznie wykorzystując pomysł PZPN, wracają do metod, które w Tarnobrzegu i Stalowej Woli sprawdzały się dawno temu.

Pro Junior System (PJS) to program mający na celu promowanie w polskich klubach wychowanków i młodzieżowców do 21. roku życia. Zespołom od ekstraklasy do II ligi przyznawane są punkty za każdą minutę rozegraną przez juniora w rozgrywkach ligowych i dodatkowe za występy w reprezentacjach młodzieżowych. Federacja ustaliła dla najlepszych klubów łączną pulę nagród w wysokości 10 mln zł.

Pozostało 94% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej