Rz: Bumelant, Fajrant, Kombinator, Pierwsza Zmiana, 200 proc. Normy. Te piwa powstały z sentymentu do PRL?
Bartłomiej Czarnomski: Wielu osobom nasze nazwy i etykiety kojarzą się w ten sposób. To nie jest jednak sentyment do PRL, ale konwencja, która sama się ułożyła. Po pierwsze, budynek w Poniatowej, w którym prowadzimy działalność, należał kiedyś do zakładów Predom EDA. To były duże zakłady elektromechaniczne, pracujące także na potrzeby zbrojeniówki. Kiedy w 2015 r. rozpocząłem remont na potrzeby browaru, w obiekcie było wiele pamiątek po epoce minionej. Po drugie, nawiązałem współpracę z Dawidem Ryskim, młodym, bardzo zdolnym grafikiem, tworzącym swoje prace w konwencji polskiej szkoły plakatu, która wielu osobom kojarzy się z poprzednią epoką. Jest to więc konwencja historyczna i wizualna wynikająca z miejsca, w którym działa nasz Browar Zakładowy.
Z pierwszym piwem zadebiutowaliście w marcu 2016 r. Co miesiąc wypuszczacie nowy smak. Dużo tego.
Czasami nawet więcej niż jeden. To właśnie jest specyfika browarów rzemieślniczych. Bardzo mała produkcja przeznaczona dla określonej grupy odbiorców w wyspecjalizowanych pubach. Nie mamy ograniczeń kontraktowych, możemy pozwolić sobie na eksperymenty, na proces twórczy. Działamy w oparciu o gusta sezonowe, obserwujemy to, co się dzieje na rynku, ale przede wszystkim warzymy piwa, które sami chcielibyśmy wypić.
Jakie piwa są teraz na topie?