Ściany czterometrowego pomnika stojącego przed poznańskim Centrum Kultury Zamek wypełnia morze cyfr. Wyróżniają się nieliczne litery, tworzące trzy nazwiska: Mariana Rejewskiego, Jerzego Różyckiego i Henryka Zygalskiego. To oni jako pierwsi złamali Enigmę – niemiecką maszynę szyfrującą.
Kontrujesz ruch przeciwnika
Zanim do tego doszło, na Uniwersytecie Poznańskim zorganizowano kurs dla niespełna 30 młodych matematyków – celem było wyłonienie najzdolniejszych kryptologów.
Bezpośrednim powodem było wprowadzenie Enigmy, używanej dotąd dla celów komercyjnych i urzędowych, do arsenału niemieckich sił lądowych. Wybór Wielkopolski nie był przypadkowy – sąsiadowała z Rzeszą, więc znajomość języka sąsiadów była w regionie powszechna.
Kurs kryptologiczny odbywał się poza normalnym tokiem zajęć uniwersyteckich, dwa razy w tygodniu. Zajęcia prowadzono wieczorami w pomieszczeniach dwupiętrowego budynku Komendy Miasta przy ulicy Święty Marcin. W 1929 roku wyłoniono ósemkę młodych matematyków, którzy zostali następnie zaangażowani w poznańskiej ekspozyturze Biura Szyfrów Sztabu Generalnego WP. Słowo „Enigma” jeszcze nie padło.
Ostatecznie wojsko postawiło na Rejewskiego, Różyckiego i Zygalskiego – w roku 1932 zostali przeniesieni pod Warszawę, do tajnego ośrodka w Pyrach. Dopiero wtedy poznali cel swojej pracy. Skupili się więc na numerycznych właściwościach szyfru Enigmy, stworzyli jej matematyczny model, by w końcu zrekonstruować urządzenie i odczytać pierwszą depeszę. Był grudzień 1932 roku.