Odnoszę wrażenie, że pamięć o Gustawie Herlingu-Grudzińskim, który był przecież synem wielokulturowej ziemi świętokrzyskiej, odchodzi w otchłań niepamięci.
Tropy Herlinga w Polsce są wyblakłe. Oto w Kielcach mamy jego rondo, niektórzy wiedzą, że ukończył w tym mieście słynne gimnazjum im. Reja (dzisiaj liceum Żeromskiego). W Suchedniowie jest skromna ścieżka literacka – oznaczona droga, jaką codziennie przemierzał młody Gustaw. Ma początek przy stacji kolejowej, a kończy się przed byłą posiadłością Herlingów przy ul. Berezów, gdzie ustawiono tablicę i obelisk poświęcony pisarzowi. Ten odcinek drogi pokonywał on w drodze do gimnazjum w Kielcach, o niej wspomniał w swoim „Innym świecie”.
Podkowa Leśna ma Stawisko Iwaszkiewiczów, Wsola muzeum Witolda Gombrowicza, Ciekoty – dworek Stefana Żeromskiego, Oblęgorek – pałacyk Henryka Sienkiewicza. Może czas już, aby Suchedniów lub Kielce miały placówkę, która przypomni postać jednego z najwybitniejszych europejskich pisarzy XX wieku.
Za dwa lata będziemy obchodzili jego setną rocznicę urodzin.