To na stadionie Arena Lublin zainaugurowano mistrzostwa. Tu grały reprezentacje Polski, Słowacji i Szwecji. Jak podsumował przedstawiciel UEFA, lubelski obiekt miał największą frekwencję ze wszystkich meczów fazy grupowej (obejrzało je łącznie 40 765 kibiców). Ponad 10 mln widzów tylko w Polsce oglądało transmisje telewizyjne. Ceremonia otwarcia oglądana była w dziesiątkach krajów na świecie.
– Według Instytutu Monitorowania Mediów wartość ekwiwalentu reklamowego wyniosła ok. 58 mln zł. Lublin zaprezentował się jako miasto bezpieczne, bo nie zanotowano żadnego incydentu, zaimponowaliśmy organizacją transportu, bo w ciągu pół godziny po zakończeniu meczu rozwieźliśmy 10 tys. kibiców. To wszystko zrobiło wrażenie – mówi Paweł Gil, koordynator turnieju w Lublinie.
Do Lublina przyjechało ponad 4 tys. Szwedów i 1,5 tys. Słowaków. To oni przez kilka dni okupowali staromiejskie puby, restauracje i hotele. Przedstawiciele branży gastronomicznej przyznają, że w czasie Euro obroty zwiększyli trzykrotnie. Hotele miały 100-proc. obłożenie. Ręce zacierali taksówkarze. – Zdarzały się napiwki w wysokości 50 zł – mówi jeden z nich.
W punkcie Informacji Turystycznej na Starym Mieście są przekonani, że Szwedzi wrócą do Lublina jeszcze w te wakacje. Specjalnie dla nich przygotowano ofertę z wydarzeniami kulturalnymi. Cześć Szwedów zapowiedziała, że przyleci na Carnaval Sztukmistrzów w ostatni weekend lipca. Tym bardziej że Lublin ma bezpośrednie połączenie lotnicze ze Szwecją.