Reklama

Niegocińska tapeta

Jeżdżę na Mazury od ponad pół wieku, co najmniej raz w roku, a nie mam tam swojego miejsca. Właściwie to ja tam wszędzie jestem u siebie.

Publikacja: 07.06.2017 22:47

Niegocińska tapeta

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała

Moje Mazury to binduga Czterech Sosen w Niedźwiedzim Rogu nad Śniardwami, z widokiem na Czarcią i Pajęczą, Wierzba, tarpanisko nad Bełdanami, gdzie do niedawna pan Zenek robił karkówkę lepszą od asado na argentyńskiej pampie. Tam rosną też dorodne prawdziwki, na które warto pójść, mimo że z lasu przynosi się również kleszcze.

Kocham się w pałacach, zamkach, dworach, kościołach. Mam ich na Warmii i Mazurach bez liku. Zamek w Rynie poraża potęgą, pałac w Nakomiadach z warzywnymi rabatkami obok przypomina Francję, kościół w Chwalęcinie zachęca do medytacji w samotności. Dwór Mazurski Janusza Majewskiego i Zofii Nasierowskiej w Laśmiadach, gdzie w filmie „Po sezonie” Leon Niemczyk przeżywa z Magdaleną Cielecką ostatni romans życia, jest najpiękniej położoną rezydencją na Warmii i Mazurach.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej
Reklama
Reklama