W uchwałach krajobrazowych władze miast chcą rozwiązać problem związany nie tylko z nadmiarem wielkoformatowych reklam. Razi też pstrokacizna szyldów, przeszkadza masowe grodzenie osiedli wielorodzinnych. Często płoty, parkany czy siatki zabierają innym mieszkańcom przestrzeń oraz blokują dojazd straży pożarnej i karetkom.
Jeden szyld przypadnie na firmę
Wygląd szyldów władze chcą poprawić w stolicy i w Płocku. Warszawski projekt uchwały krajobrazowej przewiduje więc, że tablice informujące będzie można umieszczać tylko na wysokości parteru w budynkach (z nielicznymi wyjątkami), w taki sposób, by nie przesłaniały detali architektonicznych, a tzw. szyldy semaforowe nie będą mogły mieć większej szerokości niż metr.
– Zasady będą jednolite w całym mieście – tłumaczy Wojciech Wagner z Urzędu Miasta w Warszawie. – Zakazane będzie wieszanie szyldów czy informacji wyżej, np. na oknach mieszkań na trzecim piętrze. Wyjątkiem będą biurowce, w których bardzo często nazwy firm znajdują się na dachu lub przymocowane są na ostatnim piętrze elewacji.
W wypadku Płocka na każdą firmę będzie przypadała jedna tablica informującą. Mają one być montowane tak jak w wypadku stolicy, na parterze.
Natomiast Ciechanów nie widział potrzeby narzucania rygorów co do wyglądów szyldów.