Reklama

Bolesławiecki cud

To piekielnie ważne, by miasto czy cały region miały na siebie pomysł. Bo kapitalizm – o czym przypominały takie tuzy jak Michael Novak – to przede wszystkim inwencja.

Publikacja: 26.05.2017 20:34

Bogusław Chrabota

Bogusław Chrabota

Foto: Rzeczpospolita

Z niej wypływa kreacja, a za nią wędrują ich dzieci, wynalazki, udane projekty gospodarcze, wielkie marki. Nie jest z tym w Polsce najgorzej, inwencji nam nie brakuje, choć ciągle więcej pomysłów niż dyscypliny w ich realizacji.

Ale i to się zmienia. W poszukiwaniu miejsc z pomysłem na siebie trafiłem ostatnio do dolnośląskiego Bolesławca. Miasteczko na pozór skromne, niezbyt eksponowane, ciche, rzec by można: uosobienie polskiej prowincji. Ktoś niby coś słyszał o ceramice, ba, miał szansę odwiedzić sklep firmowy z charakterystycznymi, zdobionymi na granatowo zestawami do kawy, ale żeby odkryć fenomen, który się za nią kryje, w Bolesławcu trzeba spędzić przynajmniej kilka chwil.

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej
Reklama
Reklama