Reklama
Rozwiń

Perfekcja leczenia

Nasze wyniki przyciągają do nas na warsztaty lekarzy z Polski i zagranicy – mówi Prof. Wojciech Zegarski, kierownik Katedry Chirurgii Onkologicznej Collegium Medicum UMK w Toruniu.

Publikacja: 24.05.2017 23:00

Perfekcja  leczenia

Foto: PAP, Tytus Żmijewski

Rz: W Centrum Onkologii w Bydgoszczy stworzył pan pierwszy w Polsce i jeden z pierwszych w tej części Europy „Colorectal Cancer Unit” – zespół zajmujący się leczeniem nowotworów przewodu pokarmowego. I to w czasach, kiedy do powszechnej świadomości nie przebiło się jeszcze pojęcie Breast Cancer Unit – zespół do leczenia raka piersi.

Prof. Wojciech Zegarski: Oddział leczenia raka piersi, oddzieliliśmy od chirurgii onkologicznej już 15 lat temu, tworząc pierwszy, nieformalny Breast Cancer Unit w Polsce. Wówczas też powstał zalążek dzisiejszego „Colorectal Cancer Unit”, zespołu leczenia nowotworów przewodu pokarmowego. Od dawna wiadomo, że warunkiem dobrego leczenia chirurgicznego jest uprawianie specjalistycznej chirurgii narządowej. Dziś rak jelita grubego jest drugą przyczyną śmierci z powodu nowotworu wśród kobiet i trzecią wśród mężczyzn, i to na całym świecie. Wzrost zachorowań na raka jelita grubego zaobserwowałem już 15 lat temu, kiedy zacząłem pracować w bydgoskim Centrum Onkologii. Wiedziałem, że trzeba się nim pilnie zająć i to od początku w sposób perfekcyjny.

W tej chwili rak jelita grubego jest najczęstszym nowotworem przewodu pokarmowego na świecie i w Polsce – zajmuje drugie miejsce i co roku liczba zachorowań wzrasta o 2,5 proc. W 2016 r. 17 tys. nowych zachorowań, a rok wcześniej około 2 proc. mniej. Dzieje się tak przez siedzący tryb życia, jedzenie tłustych pokarmów, głównie wysoko przetworzonych mięs. Przed wojną jedliśmy ich o połowę mniej, ludzie odżywiali się zbożami. Groźne są też słodycze, alkohol. Czynnikiem ryzyka jest też nadwaga.

Dziś do pańskiego oddziału przyjeżdżają chorzy z całej Polski…

Chorzy spoza regionu stanowią 40 proc. naszych pacjentów. Wiedzą, że nie tylko operujemy najnowocześniejszymi światowymi metodami, ale podejmujemy się operacji, których w innych klinikach im po prostu odmówią, i to nie zawsze ze względu na brak umiejętności. Często chodzi o oszczędności. Szpitalom nie opłaca się przeprowadzać nieinwazyjnej, rektoendoskopowej operacji wycięcia guzów jelita grubego nie większych niż 2 cm czy dootrzewnowej chemioterapii perfuzyjnej w hipertermii (HIPEC), bo jej koszty się szpitalowi nie zwrócą. Wolą w tym czasie wykonać trzy operacje metodą tradycyjną, z użyciem skalpela, bo finansowo wyjdą na swoje. Nie myślą o ryzyku powikłań, gorszym rokowaniu i samym pacjencie.

Przecież to nieetyczne…

Niestety, medycyną coraz częściej rządzą pieniądze. Tyle że takie oszczędności są krótkowzroczne, bo chory zoperowany skalpelem szybciej do takiego szpitala wróci i będzie kosztował system o wiele więcej, niż gdyby został zoperowany metodą nowoczesną. Początkowy wydatek zwraca się nam w dwójnasób. Jako jedna z niewielu klinik w Polsce monitorujemy pięcioletnie przeżycia naszych pacjentów. Wyniki, o które zresztą pytają uczestnicy międzynarodowych konferencji, są znakomite. Katedra i Klinika Chirurgii Onkologicznej z Oddziałem Klinicznym Chorób Piersi jest częścią Collegium Medicum Uniwersytetu Mikołaja Kopernika jako jedyna katedra onkologii w Polsce mieszcząca się w Centrum Onkologii. Dbamy więc o najwyższej jakości szkolenie onkologiczne już na etapie studiów medycznych.

Jak wiele operacji przeprowadza pański zespół?

1300 zabiegów rocznie, z czego 500 raka jelita grubego, 150 raka żołądka i przełyku i 50 wątroby. Zespół, złożony ze znakomicie przygotowanych lekarzy, pielęgniarek, instrumentariuszek, a także psychologów, działa tak sprawnie, że chorzy wychodzą do domu nie po dziesięciu, a po pięciu dniach od zabiegu. A 150 pacjentów rocznie operowanych technikami małoinwazyjnymi opuszcza szpital nawet następnego dnia. Ponieważ operujemy laparoskopowo najwięcej chorych w Polsce, publikujemy w czołowych pismach naukowych w Polsce i na świecie. To z kolei przyciąga chirurgów z całego kraju i zza wschodniej granicy, którzy od ośmiu lat przyjeżdżają do nas na warsztaty.

Nie wszyscy tak chętnie dzielą się wiedzą.

Wychodzę z założenia, że skorzystamy na tym wszyscy. Sam kiedyś uczyłem się najnowszych technik, jeżdżąc do Niemiec czy Holandii. Wynajmowałem pokój w hotelu i cały miesiąc patrzyłem tamtejszym chirurgom przez ramię. Czasem spałem w samochodzie. Dziś tamte doświadczenia służą polskim chorym. Operowanie na oczach widowni świadczy o największym stopniu chirurgicznej biegłości – tylko ten, kto jest pewny swoich umiejętności decyduje się na asystę – czasem nawet kilkudziesięciu – widzów. Pewnie dlatego operuje się u nas tak wielu kolegów po fachu. Widzieli, co potrafi mój zespół, znają wyniki.

Jest pan jednym z nielicznych profesorów, który czynnie operuje, wykonując ponad 250 operacji rocznie, co nie jest częste w tym zawodzie.

Rzeczywiście, wielu moich kolegów przy stole operacyjnym staje rzadko i tylko konsultuje operacje. Ja nauczyłem się, że żeby być dobrym operatorem, trzeba działać jak robot i – jak to się mówi w chirurgii – „nabijać rękę”. Wierzę w krzywą uczenia, czyli operowania wybranych narządów do upadłego, podnosząc swoje kwalifikację. Tego samego uczę swój zespół.

CV

Prof. Wojciech Zegarski – kierownik Katedry i Kliniki Chirurgii Onkologicznej z Oddziałem Klinicznym Chorób Piersi w Centrum Onkologii w Bydgoszczy, które pełni jednocześnie rolę kliniki Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Chirurg ogólny i chirurg onkolog, były prezes Polskiego Towarzystwa Chirurgii Onkologicznej.

Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku