Tysiąc złotych za noc na Mazurach

Dom na Warmii i Mazurach wynajmiemy za 350 zł – 1 tys. zł za dobę. Dużo tańsze są domki letniskowe.

Publikacja: 10.05.2017 21:00

Tysiąc złotych  za noc na Mazurach

Foto: Fotorzepa, Andrzej Bogacz

– Podaż domów na wynajem na Warmii i Mazurach jest bardzo duża, zdecydowanie większa niż domów na sprzedaż – mówi Elżbieta Tarantowicz, dyrektor oddziału agencji Północ Nieruchomości w Olsztynie.

– W specjalistycznych portalach internetowych znajdziemy od kilkuset do nawet kilku tysięcy ofert wynajmu krótkoterminowego. Praktycznie nie ma w regionie miejsca, gdzie nie można by takiego domu znaleźć – opowiada. – Podaż powiększa się z roku na rok. Oferty są bardzo zróżnicowane. Coraz więcej jest dużych, piętrowych, całorocznych domów, często o podwyższonym standardzie, z ładnie urządzonymi ogrodami lub działkami.

Plaża za oknem

Jarosław Mikołaj Skoczeń, ekspert firmy Emmerson Realty, potwierdza, że w lecie do oferty najmu trafia wiele domów. – Część to budynki rekreacyjne, ale większość to domy całoroczne, które mogą być zresztą wynajmowane nie tylko w sezonie – mówi. – Mazury to region, który się bardzo szybko rozwija. Przybywa tam hoteli, moteli, wreszcie domów na wynajem. Mazury kojarzą się z sielską atmosferą. Turyści szukają domu, aby dobrze wypocząć. Przyjeżdża tam dużo Polaków, Niemców i Rosjan. Coraz częściej możemy też spotkać Anglików, Francuzów, Skandynawów.

Stawki najmu domów są bardzo zróżnicowane. Pięć–sześć osób za dobę w całorocznym domu zapłaci co najmniej 350 zł. – Cena zależy od standardu nieruchomości, bliskości lasów, jezior, przystani, plaży – wyjaśnia Elżbieta Tarantowicz.

Do wynajęcia jest np. całoroczny dom oddalony od Mikołajek o ok. 70 km. W budynku są trzy sypialnie, dwie łazienki, a za oknem – miejsce na grilla i plac zabaw. W odległości niespełna stu metrów jest plaża z pomostem oraz sprzętem pływającym.

Doba w tym domu dla 12 osób, w zależności od pory roku, kosztuje 1–1,1 tys. zł.

– Dużo tańsze są noclegi w małych 70–90-metrowych domkach letniskowych dla czterech–sześciu osób. Stawki wynoszą 110–350 zł za dobę – podaje Elżbieta Tarantowicz.

Popyt na domy, jak mówi przedstawicielka agencji Północ Nieruchomości, jest duży, zwłaszcza w sezonie.

– Amatorów Warmii i Mazur nie brakuje też jesienią i zimą, chociaż jest ich wtedy zdecydowanie mniej – zwraca uwagę Elżbieta Tarantowicz. – Najbardziej popularne są rejony, których największym atutem są cisza i bliskość natury. To okolice Szczytna, Ełku, Giżycka, Augustowa, ale również Olsztyna. Mniejsze domki letniskowe są wynajmowane przez amatorów żeglarstwa w pobliżu Wielkich Jezior Mazurskich.

Pytana o to, czy warto zainwestować w dom na wynajem na Warmii i Mazurach, Elżbieta Tarantowicz, mówi, że „jest to niewątpliwie dobra inwestycja”. – Atrakcyjność tego rodzaju inwestycji potęguje fakt, że są one w zasadzie „samoobsługowe” – ocenia. – Wynajmujący zwykle sami przygotowują sobie posiłki i sami organizują swój czas. Minusem jest krótki sezon – pełny trwa od czerwca do września – dodaje.

Opisany wcześniej duży dom w pełnym sezonie może dać 100–120 tys. zł, a w pozostałej części roku – ok. 50 tys. zł przychodu. – Uwzględniając koszty: budowy lub zakupu nieruchomości, wyposażenia oraz pełnego urządzenia budynku i zagospodarowania działki (od 800 tys. do 1 mln zł), bieżące utrzymanie oraz remonty i naprawy, można oczekiwać, że inwestycja zwróci się po ok. ośmiu–dziesięciu latach – szacuje Elżbieta Tarantowicz.

Koszt inwestycji w domki letniskowe jest mniejszy. Może się zamknąć w 250–400 tys. zł. – Biorąc pod uwagę stawki najmu za takie budynki, czas zwrotu inwestycji jest podobny – mówi ekspertka.

Dla rodziny i pracowników

Krzysztof Jarmoliński, ekspert z olsztyńskiego oddziału Freedom Nieruchomości, zwraca uwagę, że w okolicach Olsztyna działają inwestorzy budujący domy na wynajem, głównie jednak długoterminowy.

– Znam jednego z takich inwestorów. Postawił cztery domy całoroczne w zabudowie szeregowej o powierzchni 140–180 mkw. i trzy domy wolno stojące (130–180 mkw.) – opowiada. – Doprowadza budowane domy do stanu surowego zamkniętego, a następnie poszukuje najemców. Ustala z nimi, jak budynek ma być wykończony i wyposażony – od koloru ścian po rodzaj mebli. Takie domy wynajmują np. duże rodziny lub firmy dla swoich pracowników na kontraktach.

Na małą ofertę domów na tradycyjny wynajem zwraca uwagę Ewelina Strzałkowska z olsztyńskiego oddziału Metrohouse. W ofercie biura jest 205 domów na sprzedaż i tylko jeden do wynajęcia. – Podobnie jest z potencjalnymi kupującymi i najemcami. Zaledwie 1 proc. zainteresowanych domami pyta o możliwość ich wynajmu – podkreśla. – Nasze biuro nie jest jednak wyjątkiem. Dla porównania na jednym z najpopularniejszych portali w województwie warmińsko-mazurskim jest 2,7 tys. domów na sprzedaż i tylko 23 na wynajem. W naszym rejonie klienci chętniej wynajmują mieszkania – kawalerki oraz lokale dwu- i trzypokojowe.

Ewelina Strzałkowska podkreśla, że Warmia to szczególny rejon, oaza spokoju.

– Wśród klientów pokutują dwa stereotypy. Po pierwsze, wciąż uważają, że lepiej wziąć kredyt i spłacać własne mieszkanie, niż wynajmować i płacić komuś czynsz – mówi. – Po drugie, uważa się, że wynajęcie domu oznacza wysokie opłaty eksploatacyjne, co odstrasza potencjalnych najemców. O możliwość najmu domów pytają raczej osoby, które przyjeżdżają do większych miast na określony czas, np. w związku z pracą i kontraktem. Takich osób jest jednak niewiele. Również inwestorzy pytają o domy, które można zaadaptować na kilka bądź kilkanaście kawalerek lub dwupokojowych mieszkań.

W olsztyńskiej ofercie Metrohouse jest trzykondygnacyjny, 196-metrowy dom w zabudowie szeregowej, który można wynająć nie tylko na cele mieszkaniowe, ale i biurowe. Ofertowa stawka najmu tego budynku z 1994 r. to 3,5 tys. zł miesięcznie.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: a.gawronska@rp.pl

– Podaż domów na wynajem na Warmii i Mazurach jest bardzo duża, zdecydowanie większa niż domów na sprzedaż – mówi Elżbieta Tarantowicz, dyrektor oddziału agencji Północ Nieruchomości w Olsztynie.

– W specjalistycznych portalach internetowych znajdziemy od kilkuset do nawet kilku tysięcy ofert wynajmu krótkoterminowego. Praktycznie nie ma w regionie miejsca, gdzie nie można by takiego domu znaleźć – opowiada. – Podaż powiększa się z roku na rok. Oferty są bardzo zróżnicowane. Coraz więcej jest dużych, piętrowych, całorocznych domów, często o podwyższonym standardzie, z ładnie urządzonymi ogrodami lub działkami.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej