Ślązacy chcą metropolii

Do połowy miesiąca mają być znane wyniki konsultacji społecznych w sprawie przystąpienia do metropolii we wszystkich 41 gminach.

Publikacja: 09.05.2017 23:30

Największe obowiązki związane z przygotowaniami do uruchomienia metropolii leżą dziś po stronie Kato

Największe obowiązki związane z przygotowaniami do uruchomienia metropolii leżą dziś po stronie Katowic.

Foto: shutterstock

Od 68 do nawet 100 proc. mieszkańców gmin jest za wejściem do metropolii Śląsk – wynika z konsultacji społecznych w pierwszych gminach województwa śląskiego. Najbardziej przychylni (100 proc. głosujących mieszkańców) metropolii są bierunianie i mieszkańcy Chełma Śląskiego, ale także Lędzin (99 proc. na „tak”) czy Rudy Śląskiej (98 proc.). Najmniej – mieszkańcy Rudzińca, gdzie za wejściem w skład metropolii zagłosowało „jedynie” 68 proc. głosujących mieszkańców. Zbiorcze wyniki publikuje Górnośląski Związek Metropolitalny.

Po konsultacjach społecznych na sesjach radni zadecydują o przystąpieniu ich miast i gmin do związku metropolitalnego. Sesje zaplanowano w 41 gminach do 24 maja. Czasu jest niewiele, by metropolia śląska mogła powstać formalnie 1 lipca 2017 r. decyzją prezesa Rady Ministrów, i faktycznie zacząć działać 1 stycznia 2018 r.

Po pierwsze, transport

Głównym celem samorządowców dla przyszłej metropolii jest zintegrowany transport publiczny – kolejowy i drogowy. Lobbują za tym m.in. prezydenci Gliwic i Sosnowca. Wiele miast chwali się doskonale zorganizowanym, tanim i nowoczesnym systemem własnej komunikacji miejskiej, jednak ograniczonym do granic miasta. Problem pojawia się, kiedy mieszkaniec np. Sosnowca chce dojechać do pracy do Katowic, a takich osób jest bardzo dużo. – Jeśli wybiera własny samochód, stoi w korkach, jeśli autobus, często musi się przesiadać i do tego mieć bilety na różnych zarządców. Jeśli budujemy metropolię, transport trzeba rozpisać na nowo. To elementarna kwestia – mówi Rafał Łysy, rzecznik sosnowieckiego magistratu.

W identycznym tonie wypowiada się Zygmunt Frankiewicz, prezydent Gliwic, który możliwości zrównoważonego rozwoju widzi właśnie w metropolitalnej komunikacji. W Gliwicach na „tak” zagłosowało 787 osób, a więc ponad 88 proc. głosujących. – Metropolia bez wspólnego, zintegrowanego transportu jest nieporozumieniem. Od tego trzeba zacząć, choć ustawa tego nie narzuca i dopuszcza istnienie wielu organizatorów transportu. Funkcjonujący na naszym terenie KZK GOP powinien zostać wygaszony, a nowy związek przejąć organizację transportu publicznego na całym obszarze metropolii. Oferta byłaby na pewno lepsza i nie powinna być droższa. Jeden spójny rozkład jazdy, wspólny bilet – mówi prezydent Frankiewicz.

Dziś na terenie aglomeracji prym wiedzie KZK GOP, jednak wiele gmin ma swój niezależny transport, np. Tychy.

Prezydent Gliwic apeluje też, by jak najszybciej rozpocząć rozmowy nad utworzeniem kolei metropolitalnej. Gliwice, które kilka lat temu zlikwidowały u siebie tramwaje, mają prawie gotową koncepcję szybkiej kolei miejskiej na terenie miasta, która mogłaby być częścią całości metropolitalnej sieci kolei. – W tej chwili możemy jeszcze pozyskać środki unijne z perspektywy finansowej na lata 2014–2020 – wskazuje Zygmunt Frankiewicz. Metropolia może liczyć na ok. 0,25 mld zł z PIT mieszkańców.

Jaworzno na „nie”

Obecnie największe obowiązki, m.in. dotyczące poszczególnych konsultacji społecznych, koordynowania działań samorządów gminnych, jak też propozycji nazwy dla nowego podmiotu – leżą po stronie Katowic.

Marcin Krupa, prezydent Katowic, wierzy w sukces metropolii. – Wiele razy pokazywaliśmy, że potrafimy działać wspólnie, ponad podziałami dla dobra regionu – mówi prezydent Katowic.

I wymienia korzyści dla gmin. – To planowanie wspólnych działań i np. rezygnacja z realizacji dwóch inwestycji o podobnej funkcjonalności w sąsiadujących miastach czy też możliwość grupowych zakupów energii, co już zresztą w ramach GZM realizujemy. A zaoszczędzone pieniądze można wydać na inny cel, np. nowe żłobki lub utrzymanie terenów zielonych – dodaje.

Niespełna 95-tysięczne Jaworzno jest na razie jedyną gminą, która oficjalnie zadeklarowała, że nie chce wejść do metropolii. Kiedy uchwalenie ustawy było bliskie, władze Jaworzna sondażowo zapytały o zdanie reprezentatywną grupę 600 mieszkańców miasta. Ponad 78 proc. opowiedziało się przeciw włączeniu do metropolii. – Wchodząc do metropolii, utracilibyśmy szansę na dynamiczny rozwój – po prostu, w dużym stopniu wiele spraw przestałoby od nas zależeć – tłumaczy Paweł Silbert, prezydent Jaworzna.

Także wspólna komunikacja, zdaniem Silberta, byłaby dla jaworzan złym rozwiązaniem. – Od lat budowana jest dobra marka miejskiej komunikacji: nowoczesne autobusy, w tym zakup nowego elektrycznego taboru, systemy dynamicznej informacji pasażerskiej, udogodnienia w autobusach i na przystankach. Wchodząc do metropolii, Jaworzno musiałoby zrobić krok wstecz, cofnąć się w rozwoju w zakresie transportu zbiorowego, a przez ostatnie lata wyrośliśmy na jednego z liderów komunikacji publicznej – tłumaczy prezydent.

Zapewnia jednak, że „kibicuje metropolii, by się jej powiodło”. – Jeżeli pozytywne aspekty jej funkcjonowania będą przeważać, w przyszłości z przekonaniem zarekomenduję mieszkańcom Jaworzna wejście do niej – zaznacza.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: i.kacprzak@rp.pl

Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Materiał Promocyjny
Big data pomaga budować skuteczne strategie
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej
Materiał Promocyjny
Seat to historia i doświadczenie, Cupra to nowoczesność i emocje