Aktualizacja: 18.05.2025 19:07 Publikacja: 03.05.2017 22:30
Foto: Rzeczpospolita, Piotr Nowak
Rz: Niedawno podczas Orlen Warsaw Maraton obronił pan tytuł mistrza Polski. Czy było trudniej niż w zeszłym roku?
Artur Kozłowski: W poprzednich mistrzostwach walczyłem o minimum olimpijskie. Miałem swojego „zająca”, od startu starałem się biec równym tempem. Co prawda nie złamałem minimum, które wynosiło 2:11.30, ale zdobyłem mistrzostwo Polski, a to był kolejny warunek wyjazdu do Rio, o ile pobiegnie się w czasie poniżej 2:12.30. Ja miałem wtedy 2:11.56. Cel więc zrealizowałem. W tym roku postanowiłem, że będę rywalizował o jak najwyższe miejsce. Stąd mój pomysł, żeby zabrać się z pierwszą grupą Kenijczyków, wytrzymać z nimi jak najdłużej i jak się uda, to na końcu zaatakować. Nie wyszło, tak jak chciałem, bo przeciwnicy urwali mi się na 31 kilometrze i biegłem sam, walcząc z silnym wiatrem. Ale cieszę się, że kolejny raz byłem na podium tego prestiżowego maratonu, w dodatku broniąc tytułu.
Współpraca gmin, rozwój infrastruktury rowerowej oraz wykorzystanie kolei do obsługi komunikacyjnej aglomeracji...
Osiągnęła spektakularny sukces w Dolinie Krzemowej. Jest założycielką i dyrektor generalną akceleratora biznesow...
Jaka jest sytuacja finansowa polskich samorządów? Co mówi o kondycji JST najnowszy Ranking Finansowy Samorządu T...
Województwo Lubuskie rozpoczęło wielkie świętowanie 15-lecia obecności Polski w Unii Europejskiej.
Paulina Czurak, właścicielka pracowni architektonicznej Ideograf, i Wojciech Witek, współwłaściciel Iliard Archi...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas