Nysa przeznaczy blisko 180 tys. zł na pomoc, leczenie i utrzymanie bezdomnych zwierząt. Inne samorządy z Opolszczyzny wydają na ten cel jeszcze więcej środków.
Nyski samorząd wspiera nie tylko schronisko w Konradowej, ale i bezdomne koty. Mruczki są dokarmiane zimą, poza tym sterylizowane i kastrowane, by ich populacja nadmiernie nie rosła.
– Co roku przekazujemy na pomoc dla bezdomnych zwierząt podobną kwotę. W tym roku to 178 tys. zł – mówi Marek Rymarz, zastępca burmistrza Nysy. Podkreśla, że sukcesem jest „Program opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobiegania bezdomności zwierząt”. Dzięki niemu wiele bezdomnych czworonogów znajduje dom. Średnio to ponad 90 proc., a bywają miesiące, że i 100. W ub.r. na 260 przyjętych do schroniska psów 241 zostało adoptowanych. Mały piesek kosztuje 20 zł, duży 30 zł, rasowy 60 zł.
A jak taka pomoc wygląda w innych miastach regionu?
Opole od 20 lat prowadzi schronisko w strukturach zoo, w którym zwierzęta są sterylizowane, mają opiekę weterynaryjną i są przygotowywane do adopcji. W placówce jest po 115 miejsc dla psów i kotów. – Na działalność placówki miasto przeznacza rocznie 450–555 tys. zł – wylicza Katarzyna Oborska-Marciniak, rzeczniczka prezydenta Opola. Podkreśla, że miasto prowadzi działania z zakresu ochrony i zapobiegania bezdomności zwierząt. W ramach programu znakowane są psy z Opola. W 2016 r. kosztem 66 tys. zł oczipowano ponad 1,1 tys. psów. Poza tym miasto przyznaje dotacje dla organizacji pozarządowych na projekty związane z ochroną zwierząt. W ubiegłym roku zakupiono dla nich karmę za 13,5 tys. zł.