Tadeusz Mysłowski, artysta i kolekcjoner (ur. 1943) mieszka i tworzy zarówno w Nowym Jorku, jak i w Lublinie. Z tym drugim miastem łączą go związki sentymentalno-rodzinne, tu ukończył Liceum Sztuk Plastycznych. W 2011 roku Muzeum Lubelskie zaprezentowało tworzone przez tego artystę KrzesłoTrony, które powstały w hołdzie słynnym twórcom sztuki XX wieku m.in. Mondrianowi, Malewiczowi, Strzemińskiemu. Wystawa miała charakter retrospektywy, zaprezentowano wówczas również grafikę Tadeusza Mysłowskiego i dokumentację jego działań artystycznych.
Obecnie pokazywana jest kolekcja grafik zgromadzonych przez Mysłowskiego.
– Po raz pierwszy pokazał swoją kolekcję w 1999 roku w polskim konsulacie w Nowym Jorku – przypomina Anna Hałata, kuratorka wystawy „Tadeusz Mysłowski. Kolekcja grafiki”. – Mysłowski chciał spopularyzować polską grafikę, co zrozumiałe, bo reprezentuje ona bardzo wysoki poziom, a w Nowym Jorku jest mało znana. Nie pokazywał wtedy ani Picassa, ani Kandinskiego, ani Warhola, ale trzon tamtej wystawy jest powtórzeniem naszej obecnej prezentacji. W tym roku obchodzimy 700-lecie powstania miasta Lublina, ma to więc dla nas lublinian szczególne znaczenie możliwość obcowania ze sztuką najwyższej próby.
Zaczęło się od Kantora
Tadeusz Mysłowski gromadzi swoją kolekcję od 1963 roku, czyli czasu swoich studiów na krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych.
– Wszystko zaczęło się pod wpływem wystawy Kantora, która zrobiła na nim ogromne wrażenie, bo zrywała z tradycyjnym sposobem eksponowania dzieł sztuki – opowiada Anna Hałata. – Pierwszym zamysłem Mysłowskiego było jednak kolekcjonowanie dokumentacji, a nie grafiki. Dopiero później pomysł na kolekcję zmienił się prawdopodobnie za sprawą kontaktów z profesorami macierzystej uczelni. Mysłowski studiował również grafikę, która potem stała się dla niego oczywistym środkiem wypowiedzi, z którym zawsze się identyfikował.