Reklama
Rozwiń

Bioelektrownie w cieniu protestów

Inwestorzy, którzy chcą rozwijać w Polsce alternatywne źródła energii, nie mają łatwo. Przekonali się o tym ostatnio Norwegowie z TergoPower.

Publikacja: 13.04.2017 21:30

Ich projekt budowy elektrowni na słomę w Lublinie spotkał się z silnym oporem lokalnej społeczności. Pod górkę ma też Polska Grupa Energetyczna, która w tym samym mieście chciałaby postawić nowy blok na biomasę – słomę i zrębki drzewne. Takie protesty w przypadku inwestycji energetycznych w naszym kraju to już niemal norma.

Z jednej strony chcielibyśmy mieć więcej siłowni, które produkują mało CO2 lub są wręcz zeroemisyjne, z drugiej – wolelibyśmy, by te bioelektrownie, spalarnie odpadów, biogazownie czy farmy wiatrowe powstawały jak najdalej od naszych domów. Bo za dużo tirów, bo nieprzyjemny zapach, bo za duży hałas itp. To oczywiste – nikt nie chce dobrowolnie rezygnować z komfortu. Jeśli do tego dochodzi obawa o utratę bezpieczeństwa w związku z natężeniem ruchu ulicznego czy zdrowia związana z emisją spalin i związków chemicznych, to na nic się zdadzą argumenty inwestorów o innowacyjnych technologiach, budowie rynku dostawców, nowych miejscach pracy albo bezpieczeństwie dostaw prądu.

RP.PL tylko 19 zł za 3 miesiące!

Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.

„Rzeczpospolita” najbardziej opiniotwórczym medium października!
Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku