Reklama
Rozwiń

Rośnie pokolenie głuchych Polaków

Niedosłuch, podobnie jak cukrzyca czy nadciśnienie, stał się chorobą cywilizacyjną – mówi prof. Jarosław Markowski, kierownik Katedry i Kliniki Laryngologii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.

Publikacja: 11.04.2017 22:30

Prof. dr hab. n. med.  Jarosław Markowski jest kierownikiem Katedry i Kliniki Laryngologii Śląskiego

Prof. dr hab. n. med. Jarosław Markowski jest kierownikiem Katedry i Kliniki Laryngologii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach. Konsultant wojewódzki w dziedzinie audiologii i foniatrii w woj. śląskim. Przewodniczący Sekcji Onkologicznej Polskiego Towarzystwa Otorynolaryngologów – Chirurgów Głowy i Szyi.

Foto: materiały prasowe

Rz: Hałas stał się tak powszechny, że chyba nie zdajemy sobie sprawy z zagrożenia, jakie niesie ze sobą?

Jarosław Markowski: Hałas towarzyszył człowiekowi od dawna. Znana jest historia ucieczki bogatych patrycjuszy ze starożytnego Rzymu na tereny podmiejskie, gdy Juliusz Cezar, ze względu na nadmierny tłok na ulicach, zakazał ruchu kołowego w obrębie murów miejskich od wschodu słońca do dwóch godzin przed zachodem. W efekcie cały ruch wozów odbywał się w nocy, a drewniane koła o żelaznych obręczach tłukły się po bruku. Dziś hałas to jeden z największych naszych wrogów i stały element naszego otoczenia. I niestety z roku na rok jest coraz głośniej, przez co my czujemy się coraz gorzej. Wystarczy postać przez pięć minut w centrum dużego miasta, żeby na własnej skórze doświadczyć negatywnego oddziaływania hałasu, nazywanego też smogiem akustycznym.

Jakie są tego skutki?

Powszechną chorobą cywilizacyjną wynikającą z postępu, rozwoju ekonomicznego i technologicznego stał się niedosłuch. W Polsce ok. 900 tys. osób ma uszkodzony słuch, a 40 tys. nie słyszy w ogóle. Liczne badania prowadzone od początku lat 90. XX w. wśród dzieci i młodzieży wykazały, że od 20 do 30 proc. z nich ma problemy ze słuchem. A ostatnie powszechne badania słuchu pod hasłem: „Narodowy test słuchu 2011″ potwierdziły wcześniejsze oceny. Na podstawie zbadanych 10 tys. osób w 41 miejscowościach w całej Polsce oceniono, że problemy ze słuchem ma co trzeci Polak.

Niepokojące jest to, że ten problem dotyczy coraz młodszych osób.

W grupie poniżej 40 lat na niedosłuch cierpi blisko połowa. Pamiętajmy też o społecznych i rodzinnych kosztach zaburzeń słuchu: chory niesłyszący lub niedosłyszący, mający problem z komunikacją słowną z otoczeniem, często wycofuje się z życia rodzinnego i społecznego. Z kolei dzieci gorzej się rozwijają, a przede wszystkim później i gorzej wykształcają mowę.

Jak hałas działa na organizm? Co się z nami dzieje, gdy przebywamy w bardzo głośnym miejscu?

Hałas jest definiowany jako każdy dźwięk, który w danych warunkach jest niepożądany, uciążliwy czy też niebezpieczny dla zdrowia człowieka. Jego szkodliwość zależy od natężenia, częstotliwości, czasu działania i indywidualnej wrażliwości na dźwięki. Oddziaływanie hałasu ma charakter bezpośredni – na ucho środkowe i wewnętrzne, oraz pośredni – na układ nerwowy, psychikę, a także na narządy wewnętrzne. Szkodliwość hałasu objawia się zmęczeniem, gorszą wydajnością w nauce, trudnościami w skupieniu uwagi. Do tego dochodzą zaburzenia orientacji, drażliwość, podwyższone ciśnienie krwi, ból i zawroty głowy, czasowe lub trwałe uszkodzenia słuchu, występowanie szumów usznych. U małych dzieci hałas budzi duży niepokój, niepewność, zagubienie, wywołuje płacz.

Czy przez zbyt duży hałas można stracić słuch?

Nadmierny hałas osłabia go, powodując czasowe lub trwałe przesunięcie progu słyszenia. Jeśli natomiast jest długotrwały i przekracza pewne progi natężenia, człowiek może stracić słuch całkowicie.

Kto jest najbardziej zagrożony hałasem?

Kiedyś hałas występował głównie w środowisku pracy. Pierwsze wzmianki o spowodowanej hałasem głuchocie kotlarzy i blacharzy pochodzą ze starożytności, sytuując uszkodzenie słuchu wśród najstarszych chorób zawodowych. Dzisiaj, dzięki rozwojowi nowych technologii, hałas przemysłowy rzadziej powoduje uszkodzenie słuchu. Ale rośnie zagrożenie hałasem środowiskowym. Ruch uliczny, nawet hałas z sąsiedztwa – to wszystko może uszkadzać słuch. Ze względu na miejsce zamieszkania stopień uciążliwości wzrasta wraz z poziomem urbanizacji. W dodatku problem narasta wśród dzieci i młodzieży. W szkołach znacznie przekroczona jest dawka hałasu bezpieczna dla słuchu i ogólnego zdrowia uczniów. Kolejny problem to odtwarzacze muzyki. Głośna muzyka prosto do ucha jest najbardziej szkodliwa. W rezultacie rosną nam rzesze młodych głuchych ludzi – tzw. pokolenie MP3.

Czy uszkodzony słuch można odzyskać?

Wszystko zależy od rodzaju i nasilenia niedosłuchu. Jednej grupie chorych można pomóc, stosując aparaty słuchowe, u innych stosujemy protezy wszczepialne, a w kolejnej grupie wykonujemy tzw. operacje tympanoplastyczne poprawiające słuch. Natomiast w przypadku całkowitej obustronnej głuchoty lub nasilenia niedosłuchu, przy którym żaden aparat słuchowy nie daje poprawy słyszenia, jedynym rozwiązaniem jest implant ślimakowy.

Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku