NMT zastąpi działające od 1955 roku Muzeum Techniki i Przemysłu. Placówka ma być finansowana przez MKiDN, Ministerstwo Rozwoju, Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz m.st. Warszawę.
– Ale również z udziałem Naczelnej Organizacji Technicznej (organizatora obecnego Muzeum Techniki – red.) jako tej, która wnosi swoje ekspozycje, swoje zbiory do tego przedsięwzięcia – poinformował minister kultury i dziedzictwa narodowego.
Dyrektor MTiP Piotr Mady zgadza się, że tylko w formie Narodowego Muzeum Techniki instytucja będzie miała zapewnioną stabilność funkcjonowania i możliwość rozwoju. Dodaje, że podobne próby były podejmowane już wcześniej.
– W 2015 roku parafowano umowę z Ministerstwem Gospodarki o przejęciu Muzeum Techniki, zabrakło jedynie podpisu ministra – przypomina.
– A potem zmieniły się władze i chociaż zwracaliśmy się do ministrów i premier, nie udało się doprowadzić sprawy do finału – dodaje w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Ewa Mańkiewicz-Cudny, prezes zarządu Federacji Stowarzyszeń Naukowo-Technicznych NOT. – O to, żeby muzeum było narodowe, staramy się od 2006 roku. Zwracaliśmy się do różnych ministerstw, które prowadziły MTiP po transformacji ustrojowej – Kultury, Przemysłu, Gospodarki, Nauki… Chcieliśmy przekazać eksponaty w momencie, kiedy NOT nie miał jeszcze kłopotów z utrzymaniem placówki. Ale teraz nie zgadzamy się na to, żeby je oddać i pozostać z długiem wynikającym z prowadzenia muzeum – mówi, podkreślając, że jest to oficjalne stanowisko zarządu NOT.