Koniec kopciuchów

Aż 700 tys. kotłów na Śląsku musi zostać wymienionych w 10 lat. Potrzeba na to prawie 8 mld złotych.

Publikacja: 07.02.2017 21:00

Walka śląskich miast z niską emisją była w ostatnich latach bardzo kosztowna, ale nie przyniosła efe

Walka śląskich miast z niską emisją była w ostatnich latach bardzo kosztowna, ale nie przyniosła efektów, twierdzi NIK.

Foto: shutterstock

Uchwała antysmogowa, która ma wejść w życie już jesienią, ma objąć całe województwo śląskie i obowiązywać cały rok. Co czeka Ślązaków, którzy dziś ogrzewają swoje domy węglem, używając bezklasowych kopciuchów?

Właściciele ponad 10-letnich pieców będą musieli je wymienić do 2021 roku. Ci, którzy użytkują kotły od 5–10 lat, powinni wymienić je do końca 2023 roku, a użytkownicy najmłodszych kotłów mają czas do końca 2025 roku.

Na rynku są stosowane również kotły klasy 3 i 4. Ze względu na to, że do roku 2016 wymiana na takie kotły była dofinansowywana, muszą wymienić piece klasy 5 do końca 2027 roku.

– Stare kotły emitują nawet do dziesięciu razy więcej zanieczyszczeń niż nowe, a ich wymiana pozwoli ograniczyć problem niskiej emisji w regionie – tłumaczy marszałek województwa Wojciech Saługa.

Uchwały nie wystarczą

Każdy, kto buduje na Śląsku nowy dom i zamierza ogrzewać go węglem lub drewnem, będzie miał obowiązek zainstalować kocioł klasy 5 – wymóg taki wejdzie w życie po roku od ogłoszenia uchwały, a więc najprawdopodobniej wiosną przyszłego roku.

Problem niskiej emisji to efekt braku zakazu sprzedaży produktów z odpadów węglowych i sprzedaży kotłów dla tego typu opału, tzw. zasypowych, które nie spełniają żadnych norm ekologicznych.

Szacuje się, że spalanie przydomowych odpadów, jak również substytutów węgla, wynosi ok. 1,5 mln – 2 mln ton rocznie. W Polsce na ok. 3,5 mln palenisk domowych aż 3 mln to bezklasowe kotły, które emitują największą emisję – aż ok. 700 tys. z takich urządzeń jest w województwie śląskim. W Żywcu prawie 76 proc. budynków ogrzewanych jest węglem, w Wodzisławiu Śląskim – ponad 90 proc., w Sosnowcu – 37 proc. – dlatego w tych gminach smog jest najbardziej dotkliwy.

Uchwały antysmogowe, jakie wprowadziła Małopolska, a teraz chce wprowadzić Śląsk, nie wystarczą, by powróciło czyste powietrze na danym terenie. Dlaczego? Bo powietrze nie zna granic. Jak wskazała Najwyższa Izba Kontroli, za ok. 62 proc. ogółu zanieczyszczeń powietrza w Częstochowie odpowiada ich napływ spoza terenu miasta.

– Smog wróci, dlatego apelujemy do rządu o wprowadzenie takich rozwiązań w skali kraju. Potrzebne będą skuteczne kontrole stosowania przepisów w tym zakresie – podkreśla marszałek Saługa.

Fatalne wyniki gmin

Zakaz sprzedaży kopciuchów w Polsce, która jest największym w Europie producentem takich urządzeń, chce wprowadzić rozporządzeniem minister rozwoju w lipcu tego roku. Musi, bo w czerwcu 2016 r. Komisja Europejska wniosła do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej skargę przeciwko Polsce, która nie wypełnia dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady z 2008 r. w sprawie jakości i czystszego powietrza dla Europy. Polsce grożą olbrzymie kary finansowe. Ministerstwo Energii właśnie ogłosiło projekt ustawy, która m.in. określa wymagania jakościowe dla paliw stałych.

Walka z niską emisją, jaką w ostatnich latach toczyły śląskie gminy, była kosztowna, ale zupełnie nieskuteczna – twierdzi NIK, która skontrolowała dziewięć śląskich gmin. Wyniki są fatalne. Izba wytknęła m.in., że gminy (np. bardzo zanieczyszczony Rybnik, Częstochowa, Żywiec) dofinansowywały instalacje solarne, które nie likwidują niskiej emisji. Z kolei w Sosnowcu i Częstochowie nie wykorzystano wszystkich pieniędzy na wymianę pieców z powodu małego zainteresowania mieszkańców.

W latach 2013–2015 Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej m.in. na ograniczanie niskiej emisji poprzez wymianę kotłów i termomodernizację wydał ponad 168 mln zł. W Częstochowie na wymianę pieców wydano ponad 40 mln zł, w Bielsku-Białej – ponad 20 mln zł. To kropla w morzu potrzeb.

Ogłoszony w styczniu projekt uchwały antysmogowej przez marszałka województwa śląskiego został skierowany do opiniowania do wszystkich śląskich gmin i powiatów. Został też poddany konsultacjom społecznym, które mają potrwać do 6 lutego.

Gdzie znaleźć miliardy

Aby wymienić wszystkie bezklasowe kotły na Śląsku (jest ich ok. 700 tys.) według wytycznych projektu antysmogowego potrzeba blisko 8 mld zł (jeden kosztuje ok. 11 tys. zł). Nawet z rozłożeniem kosztów na 10 lat to suma kolosalna. Samorząd przyznaje, że nie ma na to pieniędzy. Według resortu rozwoju roczne wpływy producentów kotłów dzięki zmianie prawa wzrosną nawet o 800 mln zł. To pieniądze, jakie realnie muszą wydać zwykli konsumenci.

Na pewno część pieniędzy spłynie z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, który tylko w ramach programu operacyjnego „Infrastruktura i środowisko” do dyspozycji w skali kraju ma ok. 5 mld zł.

– Dzięki temu możemy finansować wszystkie inwestycje, które służą likwidacji emisji zanieczyszczeń do atmosfery, w tym również likwidacji tzw. smogu. NFOŚiGW ma również dostępne kolejne 5 mld zł, które będą przeznaczone na dotacje i pożyczki dla beneficjentów – zapewnia Kazimierz Kujda, prezes funduszu.

– Bez pomocy państwa to się nie uda, poza tym wymiana kotłów to załatwienie tylko części problemu – ocenia Paweł Musiałek, ekspert Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego ds. energetyki. Jak podkreśla, aby tak kosztowna walka była opłacalna, także dla gospodarki, do problemu trzeba podejść kompleksowo. – Musimy ograniczyć konsumpcję energii np. poprzez termomodernizację, bo co z tego, że wymienimy piece, skoro ciepło będzie uciekać dwa, trzy razy szybciej – wskazuje Musiałek.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: i.kacprzak@rp.pl

Uchwała antysmogowa, która ma wejść w życie już jesienią, ma objąć całe województwo śląskie i obowiązywać cały rok. Co czeka Ślązaków, którzy dziś ogrzewają swoje domy węglem, używając bezklasowych kopciuchów?

Właściciele ponad 10-letnich pieców będą musieli je wymienić do 2021 roku. Ci, którzy użytkują kotły od 5–10 lat, powinni wymienić je do końca 2023 roku, a użytkownicy najmłodszych kotłów mają czas do końca 2025 roku.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej