Dzieci z publicznego przedszkola przy ul. Polnej w Chmielowicach od Nowego Roku uczą się w przedszkolu nr 60 przy ul. Siennej w Opolu. Oczywiście to wyłącznie zmiana adresu i nazwy, bo dla dzieci i ich rodziców nic się nie zmieniło. Ten przykład najlepiej pokazuje, co wydarzyło się w Opolu po 1 stycznia, kiedy to na wniosek stolicy województwa Rada Ministrów zdecydowała o przyłączeniu do miasta 12 sołectw i 10 tys. mieszkańców.
Zmiany widać dosłownie gołym okiem: wiele ulic z przyłączanych miejscowości musiało zmienić nazwę, bo dublowały się z ulicami w Opolu, np. w Dąbrowie ul. Ceglana została zmieniona na Księżycową, a Rybacka na Piękną, w Komprachcicach – Jaśminowa na Tatarakową.
Byłe sołectwa są dziś jednostkami pomocniczymi. Tak jak dzielnice Opola dysponują własnym budżetem 100 tys. zł. O tym, jak te pieniądze zostaną wydane, zdecydują w tym roku sami nowi mieszkańcy Opola.
Miasto podkreśla zalety
Władze Opola zapewniają nowych mieszkańców o korzyściach z przyłączenia do stolicy województwa. Na te tereny dojeżdżają już miejskie autobusy, m.in. linie 10, 21, 15, 5.
– Wszystko przebiega zgodnie z planem – zapewnia Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola. Jednym z priorytetów była komunikacja: zapewnienie wszystkim mieszkańcom dogodnego dojazdu do centrum. – W tym celu skorygowaliśmy cały rozkład jazdy MZK, uruchomiliśmy nowe połączenia, dzięki czemu do wszystkich sołectw, które z początkiem roku znalazły się w granicach miasta, dojeżdżają autobusy. Zdecydowanie największą grupę pasażerów stanowi młodzież szkolna. Sprawna i niedroga komunikacja sprzyja integracji nowych mieszkańców – podkreśla prezydent. Wcześniej kurs z miejscowości Czarnowąsy do Opola kosztował 6,50 zł, dziś to 2,60 zł (bilet normalny). Miasto podaje, że koszt rozszerzenia komunikacji to ok. 1,4 mln zł rocznie (nie podaje kosztów całej operacji powiększenia).