Wrocławskim The World Games (TWG) przyświeca motto Josepa Miquela Abada, szefa komitetu organizacyjnego letnich igrzysk olimpijskich w Barcelonie z 1992 roku: „Miasto nie może służyć igrzyskom. Igrzyska powinny służyć miastu, ponieważ igrzyska są tymczasowe, a miasto jest stałe”.
To dobry wzór, bo stolica Katalonii, jako jedno z niewielu miast-gospodarzy, potrafiła przekuć olimpijską euforię w długoletnie zainteresowanie turystów (ostatnio chyba nawet zbyt wielkie), wsparte rozbudową bazy hotelowej. W 1990 roku miasto miało 118 hoteli, w ciągu kolejnych 15 lat ich liczba wzrosła ponaddwukrotnie (choć trzeba zauważyć, że okres przedolimpijski zbiegł się ze wstąpieniem Hiszpanii do Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej, co zdaniem wielu było faktyczną przyczyną napływu kapitału i rozwoju Barcelony).