Rz: Kiedy w 2010 roku obejmował pan dyrekcję Łazienek, były one w złym stanie. Alejki wylane asfaltem, budynki wymagające pilnej konserwacji. Dziś, kiedy się na nie patrzy, król Stanisław August byłby z pana dumny…
Tadeusz Zielniewicz: To efekt pracy całego zespołu. Przyjęliśmy plan rewitalizacji Łazienek Królewskich oraz program Muzeum Otwarte i Przyjazne. Przez ostatnich sześć lat udało się większość celów zrealizować. Kiedyś ostatni gość wpuszczany był o 15.30, a o 16.00 wszystkie obiekty były już zamknięte. Dziś jesteśmy muzeum, które działa siedem dni w tygodniu, od rana do wieczora. W sezonie pracujemy od 9 do 20. To kwestia społecznej odpowiedzialności i dostępności. Do niej odnosi się też wspólna inicjatywa czterech Muzeów Rezydencji Królewskich „Darmowy listopad”. Wtedy przez cały miesiąc wstęp na Wawel, do Pałacu w Wilanowie, na Zamek Królewski w Warszawie oraz do Łazienek jest bezpłatny. W ciągu ostatnich sześciu lat dzięki temu do rezydencji królewskich weszło ponad milion osób. To świetny wynik!… I to tylko w listopadzie!