Reklama
Rozwiń

Na skrzyżowaniu Silk i Amber Road

Z chińskim udziałem w Łodzi powstanie centrum multimodalne.

Publikacja: 03.01.2017 22:00

Pomiędzy Łodzią a Chinami ma w tym roku przejechać 1000 pociągów

Pomiędzy Łodzią a Chinami ma w tym roku przejechać 1000 pociągów

Foto: materiały prasowe

Łódź konkuruje z Amsterdamem oraz Hamburgiem i planuje stać się ważnym centrum dystrybucji i transportu towarów pomiędzy Europą i Chinami. W 2014 ruszyły pierwsze regularne pociągi z Chengdu w prowincji Syczuan do Łodzi. Każdy składa się z 41 wagonów wiozących 40-stopowe kontenery. Przejazd trwa 14 dni, ponad dwa razy krócej od transportu morskiego.

Połączenie obsługuje łódzka firma Hatrans Logistic, która oferuje nie tylko przewozy całokontenerowe, ale także drobnicę. Oferta okazała się bardzo atrakcyjna. – Gdy w 2014 roku rozpoczęliśmy przewozy, tygodniowo kursowało między obu miastami tylko kilka pociągów. W tym roku jest ich już 11 w każdą stronę – mówi Zhou Ming z chińskiej firmy Międzynarodowe Usługi Kolejowe z siedzibą w Chengdu. – Tu jest duży potencjał dla tego transportu – zapewnia. Firma założyła w grudniu w Łodzi swoje biuro.

Prezes zarządu Hatrans Logistics Tomasz Grzelak przyznaje, że rozpoczynając projekt, miał obawy, czy okaże się sukcesem. Tymczasem już teraz wiadomo, że w 2017 na łódzki terminal przyjedzie cztery razy więcej pociągów niż w 2015 roku. Przewozy mają wzrosnąć do tysiąca pociągów rocznie.

Dlatego inwestorzy zamierzają zbudować suchy port, w którym będą przeładowywane chińskie towary. Władze Łodzi wskazały na ten cel tereny wojskowe przy ul. Pryncypalnej. Jest to węzeł kolejowy ulokowany na sporej działce położonej w południowej części miasta, ok. 10 km od węzła dróg A1 i S8.

Inwestorem będzie polsko-chińska spółka, która za 200–250 mln chce wnieść centrum logistyczne, które ma obsługiwać 16 krajów regionu, wykorzystując trzy rodzaje transportu: kolejowy, drogowy i lotniczy. Łódź chce podążać za przykładem luksemburskim. Tamtejsze władze przejęły centrum logistyczne po armii amerykańskiej i rozbudowały je do regionalnego centrum logistycznego obsługującego Beneluks oraz północne Niemcy.

– Podjęliśmy już decyzję o rozbudowie hali cargo o 500 mkw., bo przesyłki lotnicze nadawane samochodami (czyli Road Feeder Service) przestają się mieścić. Mamy jeszcze 6,5 ha pod rozbudowę cargo, zatem jesteśmy przygotowani do wzrostu potrzeb na najbliższe kilkanaście lat – zapewnia prezes Portu Lotniczego im. Władysława Reymonta w Łodzi Tomasz Szymczak.

Chociaż Łódź ma wiele atutów i staje się ciekawym miastem na logistycznej mapie Europy, musi aktywnie wspierać powstanie inwestycji w centrum logistyczne. – Konieczne jest współdziałanie wielu podmiotów – zastrzega Łukasz Malinowski z Zespołu Doradców Gospodarczych TOR. Podkreśla, że miasto i region powinny wykorzystać sytuację, w której koleje rosyjskie zawiesiły plany ekspansji europejskiej. – Nikt już np. nie mówi o linii szerokotorowej do Bratysławy – dodaje Malinowski.

Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku