Dla wielu rodaków wakacje czy urlopy to nie tylko czysty relaks i zasłużona przerwa w intensywnej pracy, ale czas, w którym można realizować swoje pasje, rozwijać zainteresowania czy hobby. Te potrzeby stara się zaspokoić potężny, wart już w sumie dziesiątki miliardów złotych, rynek. Oferta tysięcy firm jest nadzwyczaj bogata, a przedsiębiorcy wyjątkowo aktywnie starają się zagospodarować nowe potrzeby całych rodzin.
Nie ma już chyba usługowej niszy, na której nie zarabiałby turystyczny biznes. Polski rynek ma w tej sferze swoją specyfikę.
Z badań Ministerstwa Sportu i Turystyki przeprowadzonych w 2015 r. wynika, że Polacy częściej niż zagraniczne, egzotyczne wojaże, wybierają podróże w kraju. To doskonała wiadomość dla samorządów, które wykorzystują każdą okazję do promocji swego regionu i wzmocnienia podstaw do rozbudowy usług i rozkręcenia lokalnych biznesów zapewniających nowe źródła dochodów mieszkańców.
Tradycje stare i nowe
Nowych atrakcji oczekują też potężne grupy zorganizowanych pasjonatów – choćby wędkarzy (Polski Związek Wędkarski liczy 630 tys. członków). Entuzjaści polowań zrzeszeni w Polskim Związku Łowieckim to od dziesięcioleci elitarne, choć przecież ponad 120-tysięczne, grono niezmiernie przywiązane do środowiskowych zwyczajów, tradycji, wyjątkowo głęboko zakorzenionych w historii.
Sport, wypoczynek, a przede wszystkim nieporównywalne z niczym emocje towarzyszą także rosnącej w siłę rzeszy żeglarzy. A bakcyl żeglarstwa przekazywany jest, jak geny w rodzinach, kolejnym pokoleniom.