Od ćwierć wieku pomaga ono Polakom na Kresach, a teraz także podlaskiej służbie zdrowia. – Gdy zaczynaliśmy działalność, sytuacja naszych rodaków na Białorusi, Ukrainie czy Litwie była dramatyczna, a gdy się nieco poprawiła, postanowiliśmy pomagać też naszej służbie zdrowia. Każdy widzi, jak ona funkcjonuje – opowiada Bronisława Tomaszewska, sekretarz Stowarzyszenia.
Inicjatorem jego powstania był emerytowany płk. Józef Kulikowski. – Wszystko zaczęło się od Kalet, niewielkiej wsi leżącej w Puszczy Augustowskiej na pograniczu Polski i Litwy, obecnie w granicach Białorusi.Tam się urodziłem, tam były początki mojej nauki szkolnej, tam przeżywałem okupację niemiecką i rosyjską. Po wojnie okazało się, że Kalety nie będą już polskie. W kwietniu 1946 roku. opuszczałem swoje rodzinne strony, nie wiedząc, czy kiedykolwiek zobaczę jeszcze ścieżki, po których chodziłem w dzieciństwie – wspomina płk. Kulikowski, prezes Stowarzyszenia Pomocy „Rubież”. Dodaje, że kiedy przeszedł na zasłużony odpoczynek, zastanawiał się, jak pomóc rodakom na Kresach. Wraz z grupą znajomych zaczął współpracować ze Związkami Polaków. A jedną z ich pierwszych inicjatyw było powołanie w 1992 roku Społecznego Komitetu Odbudowy Kaplicy i Budowy Pomnika w Kaletach, który miał upamiętnić polskich żołnierzy pomordowanych w 1939 roku.