Rz: Urodził się pan w Warszawie, a wczesną młodość spędził na Mazurach. Jednak od ponad 30 lat związany jest pan z Radzyniem Podlaskim i Spomlekiem…
Edward Bajko: Studiowałem technologię żywności na Akademii Rolniczo-Technicznej w Olszynie. Podczas studiów, razem z moją żoną Wiesią, która studiowała ten sam kierunek, trafiliśmy do Spomleku w ramach tzw. objazdówki. Tak nazywało się wtedy zwiedzanie zakładów przez studentów. Spółdzielnia zaproponowała nam stypendium fundowane, które trzeba było następnie odpracować, co miało potrwać dwa lata.
Dlaczego postanowiliście zostać na stałe?
Spodobała nam się atmosfera i nowoczesny zakład. Dostaliśmy tu także mieszkanie. Obawiałem się, że będzie mi brakować ukochanych Mazur. Ale odnaleźliśmy tu swoje miejsce. Choć nie ukrywam, że bardzo często odwiedzam moje rodzinne strony.
Jak z perspektywy lat zmienił się Radzyń Podlaski i okolice?