Odwaga godna naśladowania

Pierwszą dobrą wiadomością była decyzja władz Olsztyna, by po latach przywrócić w mieście tramwaje.

Publikacja: 14.12.2016 21:00

Wojciech Romański

Wojciech Romański

Foto: Fotorzepa / Waniek Ryszard

Po raz pierwszy pojawiły się na ulicach w grudniu 1907 r., zniknęły, jak się na szczęście okazało, nie definitywnie, w listopadzie 1965 r. W grudniu mija rok, gdy na zbudowanych od zera torowiskach pojawiły się pierwsze, nowe tramwaje – trzy istniejące obecnie linie były sukcesywnie uruchamiane pomiędzy 19 a 31 grudnia 2015 r.

Drugą dobrą wiadomością jest to, że ten rok udowodnił, że decyzja była słuszna – komunikacja szynowa okazała się sukcesem, choć budowa torowisk, przez perturbacje z wykonawcami, trwała dłużej niż zakładano, a rozgrzebane centrum miasta nie ułatwiało nikomu życia. Ale było warto.

Stąd trzecia dobra wiadomość – sieć będzie rozbudowywana. Tramwaj na poważnie wrasta w system komunikacyjny miasta.

Po latach macoszego traktowania tramwaj – wspierany hojnie przez Unię Europejską jako ekologiczny i wydajny środek transportu publicznego – odzyskuje swoje miejsce w sieciach komunikacji miejskiej. Nie tylko w Polsce – nowe linie powstają także w miastach w całej Europie.

Po latach stopniowej degradacji sieci, rozkręcają się inwestycje już nie tylko remontowe, ale i te w budowę nowych tras. W ciągu najbliższych kilku lat nowe torowiska powstaną m.in. w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, Gdańsku, Poznaniu, Bydgoszczy, konurbacji śląskiej, w Łodzi czy Toruniu. Trzeba jednak pamiętać, że by maksymalnie wykorzystać efektywność tramwaju, nie wystarczy tylko budowa nowej bądź wyremontowanie starej linii, ale trzeba mu jeszcze zapewnić uprzywilejowany przejazd, zwłaszcza w centrach miast. A z tym, jak się okazuje, bywają problemy większe, niż z samą inwestycją w infrastrukturę.

Olsztyn na tle innych miast, w których sieć nigdy nie została zlikwidowana (w Polsce funkcjonuje obecnie 15 systemów tramwajowych) jest przypadkiem szczególnym. Nigdzie indziej bowiem w Polsce w ciągu ostatnich 50 lat władze miasta nie zdecydowały się na budowę sieci od zera. To było ogromne wyzwanie, zakończone sukcesem.

Cieszy, że to dopiero pierwszy etap, że już ruszają przygotowania do jej rozbudowy i stworzenia w oparciu o tramwaj nowego szkieletu komunikacyjnego miasta.

Z roku na rok przez miasta przepływa coraz więcej ludzi. Byłoby dobrze, gdyby gros z nich korzystało z transportu publicznego, w tym najwydajniejszego, czyli szynowego. Myślę, że inne ośrodki, w których można by myśleć o transporcie szynowym, powinny się Olsztynowi wnikliwie przyglądać. Bo takich doświadczeń nie ma nikt inny w Polsce.

Po raz pierwszy pojawiły się na ulicach w grudniu 1907 r., zniknęły, jak się na szczęście okazało, nie definitywnie, w listopadzie 1965 r. W grudniu mija rok, gdy na zbudowanych od zera torowiskach pojawiły się pierwsze, nowe tramwaje – trzy istniejące obecnie linie były sukcesywnie uruchamiane pomiędzy 19 a 31 grudnia 2015 r.

Drugą dobrą wiadomością jest to, że ten rok udowodnił, że decyzja była słuszna – komunikacja szynowa okazała się sukcesem, choć budowa torowisk, przez perturbacje z wykonawcami, trwała dłużej niż zakładano, a rozgrzebane centrum miasta nie ułatwiało nikomu życia. Ale było warto.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Materiał Promocyjny
BaseLinker uratuje e-sklep przed przestojem
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej