Po niemal trzech latach od wbicia łopaty na placu budowy pod dwa węglowe bloki o łącznej mocy 1,8 GW w Elektrowni Opole, jej właściciel, Polska Grupa Energetyczna (PGE), prosi – wraz z innymi wytwórcami – o systemowe wsparcie. Płatności z tzw. rynku mocy mają poprawić rentowność.
Jednak dla samego regionu bilans już dziś wychodzi na plus. Bezrobocie spadło do poziomu niewidzianego od lat, a na zleceniach dla podwykonawców zyskała już niejedna lokalna firma.
Miliony dla regionu
– Inwestycja w Opolu jest kołem zamachowym polskiej gospodarki. Aż 70 procent wartości wszystkich zamówień trafiło do polskich firm, a z każdej wydawanej przez nas złotówki 70 groszy zostaje w kraju – podkreśla Maciej Szczepaniuk, rzecznik PGE.
Jeśli ta tendencja zostanie utrzymana to oznaczałaby, że z wartej łącznie 11,6 mld zł netto rozbudowy elektrowni do rodzimych wykonawców i podwykonawców spłynie ok. 8,1 mld zł netto.
Pewna część zasili także kasy lokalnych firm.