Robert Talarczyk, reżyser i dyrektor Teatru Śląskiego w Katowicach w 35 lat po wydarzeniach, w których ZOMO zastrzeliło dziewięciu górników kopalni Wujek, pracuje nad spektaklem teatralnym poświęconym dramatycznym wydarzeniom.
– Ten temat, ta historia siedzi we mnie od wielu lat i domaga się przedstawienia, spektaklu, w którym opowiem o wszystkim moich przeżyciach i przemyśleniach powiedział nam dyrektor Talarczyk. – Pacyfikacja Wujka to najbardziej traumatyczne przeżycie mojego dzieciństwa i zarazem największa przygoda, jaką zdarzyło mi się przeżyć. Od chwili, kiedy artystycznie zacząłem budować swoją mitologię Śląska, 12 lat temu tworząc Cholonka, było jasne, że musi przyjść czas na historię kopalni Wujek. Musiała znaleźć swoje miejsce jako paciorek jednego „różańca” obok innych ważnych śląskich spektakli, czyli „Piątej strony świata”, „Miłości w Königshütte”, „Czarnego ogrodu” czy „Westernu”. Trzydziesta piąta rocznica pacyfikacji uświadomiła mi, że zbyt długo już noszę ten temat w sobie. Najwyższy czas, by wreszcie się z nim zmierzyć na scenie.