Gminy za płotem A2 walczą o węzły

Planowane zjazdy nie mogą doczekać się budowy. A odcięte od dostępu do autostrady gminy Łagów i Szczaniec nie mogą się przez to rozwijać

Publikacja: 03.11.2016 21:00

Lubuskie gminy walczą o budowę dwóch brakujących węzłów na autostradzie A2.

Lubuskie gminy walczą o budowę dwóch brakujących węzłów na autostradzie A2.

Foto: 123RF

W województwie lubuskim trwa walka o budowę brakujących węzłów na autostradzie A2 pomiędzy Świeckiem a Nowym Tomyślem. Chodzi o zjazdy w rejonie Łagowa i Myszęcina, które znalazły się wśród 7 węzłów zaplanowanych w umowie koncesyjnej zawartej pomiędzy ministrem infrastruktury a Autostradą Wielkopolską. 5 węzłów już jest, ale Łagów i Myszęcin nie mogą doczekać się realizacji.

Według samorządowców województwa lubuskiego, wybudowanie brakujących węzłów to priorytet. Jeszcze w czerwcu uchwałę popierającą budowę przyjął sejmik województwa. Ich realizacja miałaby się przyczynić do rozwoju regionu, gdyż w obecnym stanie autostrada A2, jako najważniejsza oś komunikacyjna w regionie na linii wschód – zachód stanowi wyłącznie korytarz tranzytowy. – Powstanie brakujących zjazdów Łagów i Myszęcin jest priorytetowym działaniem, którego realizacja wydatnie wpłynie na rozwój gospodarki oraz turystyki zarówno lokalnych gmin jak również całego województwa lubuskiego – stwierdzili radni.

Potrzebny impuls

W połowie września stanowisko sejmiku poparło Zrzeszenie Gmin Województwa Lubuskiego. – Wybudowanie węzłów może przyczynić się w niedalekiej perspektywie do powstania impulsu rozwojowego dla branży transportowej, hotelarskiej i turystycznej – podkreślono.

Najwięcej do zyskania mają gminy Łagów i Szczaniec. W rejonie tej pierwszej funkcjonuje już ok. 4 tys. miejsc parkingowych z hotelami i zapleczem technicznym dla obsługi transportu towarowego, które obecnie nie są w pełni wykorzystane. Węzeł oznaczałby znaczne ożywienie ruchu, co dałoby gminie wzrost dochodów z podatków i opłat lokalnych. – Pośrednio przyczyniłby się także do zmniejszenia bezrobocia w naszej gminie, które obecnie jest najwyższe w powiecie świebodzińskim – stwierdza wójt Łagowa Czesław Kalbarczyk. Co więcej, połączenie z autostradą byłoby szansą na powstanie tzw. perspektywicznych obszarów aktywności gospodarczej o znaczeniu ponadregionalnym, nakierowanym na współpracę z aglomeracją berlińską – uważają władze gminy.

Na budowę węzła Myszęcin naciska gmina Szczaniec. Tym bardziej, że zdaniem jej przedstawicieli, otwarcie autostrady spowodowało regres w funkcjonowaniu lokalnych przedsiębiorstw handlowych i usługowych. Przykładem jest hotel Sen z 50 pokojami i restauracją, który zatrudniał 30 osób: przed budową autostrady dokupiono grunt pod dalsza rozbudowę obiektu. Brak zjazdu spowodował jednak odpływ gości i hotel został zamknięty.

Odgrodzeni płotem

– Zakładaliśmy, że powstaną bazy logistyczne, warsztaty, rozwiną się usługi. Autostrada miała podnieść atrakcyjność terenów, które wcześniej były raczej zapomniane. W rzeczywistości zamiast znaleźć się wśród samorządów, do których los się uśmiechnął, gmina znalazła się za płotem autostrady – stwierdził wójt Szczańca, Krzysztof Neryng w  skierowanym we wrześniu piśmie do Zrzeszenia Gmin Województwa Lubuskiego.

Sytuację związaną z brakiem zaplanowanych węzłów na A2 omawiano w pierwszej połowie października na spotkaniu zorganizowanym przez lubuski urząd marszałkowski. Wzięli w nim udział przedstawiciele gmin: Łagów, Lubrza, Świebodzin i Szczaniec oraz lokalni przedsiębiorcy. Przedmiotem analiz była przygotowana przez biuro projektowe Archidrog analiza potencjalnych efektów budowy węzłów dla gospodarki regionu. Ma ona być jeszcze uzupełniona o informacje uzyskane z wizyt na ternie Łagowa i Szczańca.

Jednak jak do tej pory, zarówno działania samorządu województwa, jak i samych gmin nie przynoszą efektów. Podobnie jak wystąpienia parlamentarzystów: według posłanki PO Krystyny Sibińskiej brak węzłów ogranicza mieszkańcom i podróżnym dostępność do autostrady, a przedsiębiorcom i ruchowi tranzytowemu utrudnia dojazd do istniejącej infrastruktury. – Powoduje także ograniczenie zatrudnienia w lokalnych firmach, wyprowadzenie lokalnego biznesu z terenu gmin i województwa, a w efekcie m.in. do zmniejszenie dochodów lokalnych samorządów – pisała w połowie roku Sibińska w interpelacji do ministra infrastruktury i budownictwa. Z kolei w maju o budowę węzłów apelował senator Waldemar Sługocki: – Tak niewielka liczba węzłów drogowych ogranicza dostęp lokalnej społeczności do autostrady, którą podróżuje wielu mieszkańców naszego regionu – zwracał się do ministra infrastruktury.

Według koncesjonariusza autostrady, inwestycja na razie nie wchodzi w grę. Na majowym spotkaniu w Zielonej Górze z udziałem członków zarządu województwa, przedstawicieli resortu infrastruktury i Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, prezes Autostrady Wielkopolskiej II Robert Nowak stwierdził, że według umowy koncesyjnej nie jest spełnione kryterium podstawowe dla realizacji inwestycji, czyli brak jest wystarczającego dobowego natężenia ruchu.

W województwie lubuskim trwa walka o budowę brakujących węzłów na autostradzie A2 pomiędzy Świeckiem a Nowym Tomyślem. Chodzi o zjazdy w rejonie Łagowa i Myszęcina, które znalazły się wśród 7 węzłów zaplanowanych w umowie koncesyjnej zawartej pomiędzy ministrem infrastruktury a Autostradą Wielkopolską. 5 węzłów już jest, ale Łagów i Myszęcin nie mogą doczekać się realizacji.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej