Siatkówka na zawsze w sercu

Chcieliśmy, aby przy naszej pomocy do Szczecina wróciła ekstraklasa siatkarska. Teraz, po awansie, rozglądamy się za sponsorem zewnętrznym – mówi prezes firmy Espadon, były siatkarz.

Publikacja: 20.10.2016 22:00

Siatkówka na zawsze w sercu

Foto: PAP/Jerzy Paszkowski

Rz: Kilka lat temu postanowił pan odbudować siatkówkę w Szczecinie. Czy zrobił to pan z miłości do dyscypliny, przywiązania do rodzinnego miasta, wdzięczności za to, co siatkówka panu w życiu dała, czy może z powodów biznesowych?

Jakub Markiewicz: Z wielu powodów. Czuję przede wszystkim ogromny dług wobec dyscypliny. Późno zacząłem grać w siatkówkę, profesjonalnie – w wieku 23 lat. Na swojej drodze spotkałem jednak wspaniałych ludzi, trenerów, zawodników, kibiców. Dzięki sportowi zmieniłem styl życia na bardziej uporządkowany, nauczyłem się pracy zespołowej, doceniłem pewne wartości społeczne. Powiodło mi się w życiu. Z powodzeniem prowadzę od kilku lat biznes, firma prosperuje. Miałem możliwości finansowe, żeby pomóc w odbudowie szczecińskiej siatkówki. Bez wahania przystąpiłem do jej reaktywacji. Ważne też było to, że urodziłem się w Szczecinie, chodziłem na mecze Stali Stocznia, grałem w Morzu Szczecin, choć z różnych powodów krótko.

Pozostało jeszcze 87% artykułu

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej