Władze miasta chcą, by była przeznaczona głównie dla sportów zespołowych, część radnych widziałby w niej także lekkoatletykę, choć nie będzie to raczej możliwe. Jak mówi wieceprezydent Rafał Rudnicki, Białystok to jedyne miasto wojewódzkie w Polsce, które do tej pory nie ma obiektu pozwalającego na uprawianie sportów halowych, który mieści powyżej tysiąca widzów. – Takie są też od lat potrzeby i oczekiwania ze strony środowiska sportowego naszego miasta – tłumaczy prezydent Rudnicki.
W Białymstoku działa wiele klubów specjalizujących się w sportach halowych, jak koszykówka, piłka ręczna, futsal, tenis stołowy, sporty walki, badminton czy piłka siatkowa. – Hala jest niezbędna do realizacji całego procesu szkolenia sportowego, a jego ostatecznym celem jest udział drużyn seniorskich kobiet i mężczyzn w najwyższej klasie rozgrywek. Dlatego potrzebny jest obiekt spełniający niezbędne do tego kryteria – tłumaczy prezydent Rudnicki.
Władze miasta chcą wybudować nową halę przy ul. Ciołkowskiego, w dzielnicy Krywlany, w sąsiedztwie Stadionu Miejskiego i Kampusu Uniwersytetu w Białymstoku. Ma tam powstać wielofunkcyjny obiekt składający się z areny sportowo-widowiskowej do gry w koszykówkę, siatkówkę, piłkę ręczną i piłkę nożną halową, sali treningowej pozwalającej także na rozgrywanie zawodów towarzyskich z udziałem ok. 200 widzów, pomieszczenia dla zawodników i artystów. Widownia ma liczyć 5 tys. osób z możliwością rozstawienia kolejnych tysiąca krzeseł. Zaplanowano też pomieszczenia organizacji zawodów, dla VIP-ów, mediów, powierzchnie komercyjne, magazyny. W sumie hala ma mieć ponad 22 tys. mkw powierzchni, a jej kubatura aż 105 tys.mkw.
Architekt Wojciech Gęsiak ma teraz opracować projekt hali, który powinien być gotowy w 2017 roku. Rok później ma ruszyć budowa, której wartość jest szacowana na 104 mln zł. Obiekt ma być oddany do użytku w 2021 roku. Planowana hala trafiła na listę inwestycji o szczególnym znaczeniu dla sportu i ujęta w planie ministerstwa sportu, które deklaruje, że dofinansuje nawet połowę kosztów jej budowy. Jednak inwestycja wywołuje emocje w części środowisk sportowych oraz radnych, którzy domagają się, by nowa hala była dostosowana także do lekkoatletyki. Chcą też, by w obiekcie znalazła się bieżnia okólna o długości 200 metrów, co podniosłoby w znaczący sposób koszt inwestycji.
– Dla lekkoatletyki są stadiony, ci zawodnicy tylko przesz sześć tygodni w roku korzystają z hali – przekonuje Jacek Zaniewski, prezes klubu koszykówki Żubry. Dodaje, że w Toruniu wybudowano halę uniwersalną, co spowodowało oddalenie kibiców koszykarskich od zawodników, więc fani wolą teraz oglądać mecze w domu. – My nie możemy popełnić takiego błędu. Poza tym minister sportu obiecał hale do lekkoatletyki w każdym mieście wojewódzkim, więc także i u nas, i to było by idealne rozwiązanie – tłumaczy prezes Jacek Zaniewski.