W sobotę 15 października na XXI Konfrontacje Teatralne do Lublina po raz pierwszy przyjedzie spektakl Krystiana Lupy. To „Plac Bohaterów”, oparty na ostatnim dramacie Thomasa Bernharda (1931-1989), napisanym na setną rocznicę Burgtheater w Wiedniu.
Premiera wywołała prawdziwą burzę i była w Austrii jednym z największych teatralnych skandali końca XX wieku.
Przebój Awinionu
„Plac Bohaterów” w reżyserii Lupy z Litewskiego Narodowego Teatru Dramatycznego w Wilnie był jednym z największych wydarzeń tegorocznego Festiwalu Awiniońskiego i grano go przez wiele wieczorów przy pełnej widowni. To swoisty fenomen, ponieważ rok wcześniej wielkim powodzeniem cieszyła się w Awinionie wcześniejsza „Wycinka” Bernharda w inscenizacji Lupy z Teatru Polskiego we Wrocławiu. Wybitny reżyser po wielu improwizowanych spektaklach, poświęconych naturze artystów w wymiarze ich intymności, duchowości, a i antropologii kultury – powracając po latach do Bernharda, stał się, ku zaskoczeniu chyba wszystkich, zarówno bardziej polityczny, jak i prostszy w odbiorze.
Oczywiście zarówno w „Wycince”, jak i w „Placu Bohaterów” mamy elementy głębokiej podróży w odmęty ludzkiej duszy, reżyserski odlot, a może raczej lot, ale mimo wszystko realia spektaklu bliższe są rzeczywistości zwykłego widza niż spektakle z cyklu „Persona”.
„Plac Bohaterów” jest dramatem stricte społeczno-politycznym. A demony, które ujawnia – pojawiają się, niestety, „tu i teraz”. Znaczące jest już tytułowe miejsce. 15 marca 1938 roku na Placu Bohaterów głównym placu Wiednia Adolf Hitler ogłosił wcielenie Austrii do Niemiec. 50 lat później, w mieszkaniu niedaleko Placu Bohaterów, odbywa się zjazd rodzinny familii Schusterów. Profesor Schuster, myśliciel, filozof, który uciekając przed nazistami opuścił Austrię i wyjechał do Oxfordu, w latach 60. został poproszony przez burmistrza Wiednia o powrót na uniwersytet. W Wiedniu jednak nie widzi dla siebie innego wyjścia poza samobójstwem, ponieważ sytuacja w Austrii jest „gorsza niż przed 50 laty”.