Budżet obywatelski w Lublinie, na który miasto przeznacza 15 mln zł, cieszy się coraz większą popularnością. O ile w pierwszej edycji, w 2014 r. zagłosowało ponad 47 tys. osób, w drugiej przeszło 68 tysięcy. W tym roku liczenie głosów wciąż trwa (głosowanie zakończyło się 10 października). Mieszkańcy zgłosili aż 170 propozycji o wartości 90 mln złotych. Pod głosowanie poddano 149 projektów.
Tradycyjnie dużo było projektów infrastrukturalnych: remontów ulic, budowy chodników i ścieżek rowerowych. Do tego są też projekty kulturalne, społeczne i sportowe. Nie zabrakło oryginalnych: produkcji filmu 3D przedstawiającego Lublin za 700 lat, utworzenia Hał Kał Patrolu, który na zgłoszenie miałby na rowerze przyjeżdżać na miejsce i sprzątać psie odchody, czy przeprowadzenia akcji informacyjnej o jeżach.
Piotr Choroś, koordynator budżetu obywatelskiego, podkreśla duże zaangażowanie mieszkańców. W inicjatywy, ich tworzenie i promowanie, angażuje się cały przekrój społeczeństwa, od młodzieży do emerytów, od robotników po nauczycieli. – To bardzo integruje społeczeństwo – mówi Piotr Choroś.
Infrastruktura przede wszystkim
Większość samorządów w regionie z budżetami obywatelskimi wystartowało w ubiegłym roku, na próbę. Okazało się, że inicjatywa angażuje mieszkańców. Zgłaszają więc coraz więcej projektów.
Na przykład w Puławach do realizacji w przyszłym roku skierowano 25 zadań, trzy razy więcej niż poprzednio. Wykonana zostanie dokumentacja dla zagospodarowania błoni i sfinansowanych kilkanaście przedsięwzięć infrastrukturalnych. Mieszkańcy zobaczą także więcej stojaków na rowery, dystrybutorów wody pitnej, automatów z woreczkami na psie odchody. Miasto zapłaci też za cotygodniowe treningi na siłowni w porcie, zajęcia fotograficzne dla amatorów, czy kurs tańca dla seniorów.