Kongres Turystyki Polskiej – turystyce potrzeba fundamentu

Ośmiuset samorządowców, przedsiębiorców turystycznych, naukowców, urzędników, przedstawicieli organizacji samorządu gospodarczego i polityków zastanawia się nad przyszłością turystyki w Polsce

Publikacja: 13.10.2016 07:48

Kongres Turystyki Polskiej – turystyce potrzeba fundamentu

Foto: Filip Frydrykiewicz

W Świdnicy na Dolnym Śląsku rozpoczął się Kongres Turystyki Polskiej. Pierwszy po dziesięcioletniej przerwie. Uczestnicy tego wyjątkowego w branży turystycznej spotkania będą debatować podczas dwudziestu sesji tematycznych, pogrupowanych w pięciu blokach. Kongres potrwa do piątku.

Goniąc króliczka

Główne cele kongresu to wypracowanie wytycznych dla polityki turystycznej w Polsce, wskazanie kierunków rozwoju polskiej turystyki na kolejne lata i przygotowanie rekomendacji programowych i inicjatyw legislacyjnych, które zostaną skierowane do organów władzy publicznej – ustawodawczej i wykonawczej.

Jak podkreślał podczas otwarcia prezes Izby Turystyki RP Marek Ciechanowski, jednym z najważniejszych zadań Kongresu powinno być stwierdzenie, czy branży turystycznej potrzeba nowej generalnej ustawy o turystyce, czy może wystarczy jej jedynie zmieniona ustawa o usługach turystycznych. – To przecież nasza konstytucja, fundament, na którym pracujemy – podkreślał.

Zwrócił uwagę, że przenoszenie do polskiego prawa reguł wynikających z nowej dyrektywy unijnej nie powinno być wykorzystane do zbytniego obciążenia przedsiębiorców – spada na nich bowiem coraz więcej odpowiedzialności, podczas gdy ich klientom przyznaje się coraz więcej praw.

Na ten sam aspekt zwrócił też uwagę prezes Polskiej Izby Turystyki Paweł Niewiadomski. – Trzeba wyważyć bezpieczeństwo konsumentów i bezpieczeństwo przedsiębiorców – apelował.

Prezes Dolnośląskiej Organizacji Turystycznej Paweł Wróblewski zauważył, że trzeba nadążać za globalizacją, która zmienia świat i turystykę. – Współpracować w skali mikro, a konkurować w skali makro – radził.

– Ten rok w polskiej turystyce jest rekordowy, ale możemy zdziałać w niej jeszcze więcej – przekonywał z kolei przewodniczący sejmowej komisji kultury fizycznej, sportu i turystyki poseł Ireneusz Raś. Jego zdaniem, choć może osiągnięcie poziomu 10 procent PKB wypracowywanego przez turystykę w polskiej gospodarce (obecnie szacuje się ten wkład na 5 – 6 procent – red.) to może ambitny cel, ale „trzeba gonić tego króliczka”. Zadeklarował pomoc posłów w tworzeniu dobrego prawa, dzięki któremu będzie to możliwe.

Turystyka plus

We wprowadzeniu „Turystyka plus – wizja polityki turystycznej do 2020 roku” podsekretarz stanu odpowiedzialny w Ministerstwie Sportu i Turystyki za turystykę, Dawid Lasek, odwołał się do maksymy Steve’a Jobsa, twórcy firmy Apple, że „nie po to zatrudniamy mądrych ludzi, żeby potem mówić im co mają robić, to oni powinni mówić, co my mamy robić”. Parafrazując to powiedzenie stwierdził, że ministerstwo liczy na głos przedstawicieli środowiska, jak wspierać turystykę w Polsce. – Państwo powinni nam powiedzieć, jak rozwijać tę ważną dla kraju gałąź gospodarki – mówił.

Lasek przyznał, że w branży turystycznej zauważył nie tylko nadzieje, ale i lęki. Na przykład o skutki konkurencji ze strony tak zwanej ekonomii współdzielenia. I obiecał: Będziemy jako rząd reagować na to zjawisko. Musicie nam w tym pomóc.

Minister nawiązał też do toczących się w ministerstwie prac nad ustawą o usługach turystycznych, do której mają być implementowane zasady wynikające z uchwalonej w zeszłym roku dyrektywy unijnej. – To duże wyzwanie, stąd mój apel, żebyście podeszli państwo do tego odpowiedzialnie – nawiązał do sporów jakie już zarysowały się na tym tle między branżą a ministerstwem („Polska Izba Turystyki: Kto nam pisze ustawę?”).

Zapowiedział też „ewolucyjne zmiany” w systemie POT-ROT-LOT, od którego zależy współpraca w promowaniu turystyki krajowej, a który nie jest – jak ocenia – wolny od niedoskonałości.

Lasek obiecał też, że turystyka znajdzie się jako istotny element, jedno z kół zamachowych gospodarki, w planie wicepremiera Mateusza Morawieckiego. Ministerstwo i rząd pracują nad tym, aby taką rolę jej przypisać w ostatecznej wersji tego programu.

Wspomniał też o jednym z najważniejszych projektów, jaki stawia sobie do przeprowadzenia – stworzenie domu terytorialnych turystycznych marek polskich, czyli przekucia potencjału turystycznego na konkretne produkty.

Na koniec zapowiedział, że choć jego resort jest otwarty na współpracę z branżą turystyczną, nie oznacza to gotowości do ustępstw w każdej sprawie. – Musicie być przygotowani na kompromisy. Praca się dopiero zaczyna – podkreślił.

Pierwszy dzień obrad zakończyły wprowadzenia do tematów, jakimi będzie zajmować się Kongres Turystyki Polskiej. Profesor Hanna Zawistowska ze Szkoły Głównej Handlowej przygotowała wykład „Polityka turystyczna Unii Europejskiej – bilans korzyści i strat”, wiceprezes Polskiej Organizacji Turystycznej Bartłomiej Walas zasygnalizował „Diagnozę stanu rozwoju turystyki w Polsce – wskazanie barier rozwoju przedsiębiorców i samorządu gospodarczego”, a prezes Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego Ireneusz Węgłowski omówił problem zagrożenia dla branży turystycznej idącego ze strony gospodarki opartej na dzieleniu się.

Pierwszą część spotkania zakończył bankiet i koncert Zbigniewa Wodeckiego.

W Świdnicy na Dolnym Śląsku rozpoczął się Kongres Turystyki Polskiej. Pierwszy po dziesięcioletniej przerwie. Uczestnicy tego wyjątkowego w branży turystycznej spotkania będą debatować podczas dwudziestu sesji tematycznych, pogrupowanych w pięciu blokach. Kongres potrwa do piątku.

Goniąc króliczka

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej