Cenię solidność ludzi ze Śląska

Sporo osób ma tu korzenie i nie chcą wyjeżdżać do Warszawy – mówi Dariusz Piekarski, prezes firmy Sare.

Publikacja: 11.10.2016 23:00

Dariusz Piekarski, szef spółki Sare.

Dariusz Piekarski, szef spółki Sare.

Foto: materiały prasowe

Zdecydowana większość firm technologicznych ma swoją siedzibę w stolicy, tymczasem Sare zdecydowało się na Rybnik, dlaczego?

Dariusz piekarski: Nasza spółka działa od 2005 r. i od samego początku jest związana z Rybnikiem. Zaczynaliśmy od kilku osób, w mieszkaniu zaaranżowanym na biuro. Natomiast dzisiaj firmę tworzy 137 osób. Centrala mieści się w Rybniku, ale wspieramy się też oddziałami w Warszawie i Lublinie. Jesteśmy jedyną spółką z Rybnika notowaną na warszawskiej giełdzie.

Ile ze wspomnianych prawie 140 osób przypada na Rybnik?

Około 80 proc. załogi pracuje w Rybniku i okolicach. Rok do roku zwiększamy zatrudnienie o około 30 proc. Zajmujemy się e-mail marketingiem, dlatego część osób jest związana stricte z działalnością marketingową, a część to np. pracownicy call center.

Jesteście mocno związani z Rybnikiem?

Zdecydowanie tak. Rybnik, to nie tylko miejsce, gdzie prowadzimy biznes i pracujemy dla naszych klientów. Chętnie angażujemy się w inicjatywy podejmowane przez miasto, a tym samym działamy na rzecz lokalnej społeczności. Sponsorujemy lokalny żużel, a dzięki naszym kompetencjom portal Rybnik.com.pl przeprowadził doroczne wybory Miss Lata 2015. Dzięki naszemu wsparciu udało się zrealizować głosowanie czytelników portalu za pomocą wiadomości SMS.

Wspomniał pan o zwiększaniu zatrudnienia. Jak to jest z pozyskiwaniem specjalistów w regionie i kogo właściwie szukacie – speców od marketingu, czy raczej od IT?

Działamy dwutorowo – po pierwsze pomagamy zoptymalizować obsługę klientów w zakresie lepszego marketingu, współpracujemy np. z agencjami reklamowymi. Natomiast drugi segment naszej działalności polega na tworzeniu produktów, sprzedawanych na bazie modeli abonamentowych. Ważną częścią naszego biznesu jest tworzenie profili behawioralnych przy wykorzystaniu Big Data, czyli wielkich zbiorów danych. W tych obszarach poszukujemy pracowników, co rzeczywiście jest sporym wyzwaniem, nie tylko w Rybniku, ale w całej Polsce. Dzisiaj jednymi z najbardziej poszukiwanych specjalistów są Data Scientists, czyli osoby ściśle wyspecjalizowane pod kątem szeregowania danych z obszaru Big Data. Mogę się pochwalić, że niedawno udało się nam zatrudnić w Katowicach bardzo ciekawą osobę na to stanowisko.

Czym przyciągacie pracowników?

Z naszych obserwacji i doświadczeń wynika, że jest całkiem spora grupa dobrze wykształconych osób, które cenią sobie Śląsk i tutejsze korzenie, a co za tym idzie nie chcą wyjeżdżać np. do Warszawy. Nierzadko pozyskanie pracownika jest też kwestią przypadku. Jedna z naszych koleżanek przyjechała do Rybnika, ponieważ tutaj znalazła miłość swojego życia – po czym okazało się, że ma bardzo dobre kompetencje, odpowiadające naszym wymaganiom, i została zatrudniona.

Ponadto, w trakcie rekrutacji zauważamy, że nie wszyscy mają śmiałość, by aplikować na specjalistyczne stanowiska. Dlatego niejednokrotnie celowo „luzujemy” warunki w ogłoszeniu i poszerzamy jego profil, by dać szansę większej grupie osób. Ważne, żeby pracownicy byli chętni do dalszej nauki i poszerzania swoich umiejętności, a tak z reguły jest w praktyce. Nie wymagamy, żeby każdy znał się na wszystkim, czym się zajmuje Sare – ważne są chęci, zapał i zaangażowanie w to, co się robi.

Czy planujecie jakieś inwestycje?

Interesuje nas rozwój w segmencie mobilnym i Big Data. Jeśli nadarzy się ciekawa okazja, na przykład przejęcie jakiejś spółki, bez problemu możemy pozyskać finansowanie. Ponadto, tworzymy start-upy, w których pokładamy dużą nadzieję. W naszym portfolio posiadamy spółki, które zaczynały jako start-up, a następnie udało się nam je rozwinąć w dobrze prosperujące biznesy.

Ile ich jest?

Obecnie zarządzamy dziewięcioma start-upami, i co ciekawe, wszystkie są związane z Rybnikiem.

Gdzie jest siedziba zarządu, w Warszawie, czy na Śląsku?

W Rybniku znajduje się główna siedziba. To właśnie tam zajmujemy się finansową i prawną częścią biznesu oraz obsługą klienta.

Rynek reklamy jest mocno zróżnicowany, podobno w segmencie prasowym spada, ale w internecie cały czas odnotowywane są wzrosty?

Według najnowszego raportu PwC rynek reklamy internetowej będzie rósł w tempie 10-11 proc. rocznie. Warto przy tym zauważyć, że na samym rynku reklamy internetowej jest kilka bardzo mocnych segmentów, a niektóre z nich mają dynamikę trzydziesto- lub nawet czterdziestoprocentową. Bardzo ciekawy i szybko rosnący jest chociażby segment reklamy w czasie rzeczywistym.

Wracając jeszcze do tematyki lokalnej. Pan pochodzi ze Śląska, czy z innego regionu?

Pochodzę z Dolnego Śląska, gdzie wychowywałem się na jednym z osiedli górniczych. Zresztą moje rodzinne tradycje też są związane z górnictwem, ponieważ mój ojciec był szybowym w kopalni węgla kamiennego Victoria. Myślę, że to właśnie dzięki tym tradycjom i wychowaniu dzisiaj tak bardzo cenię sobie solidność i zaangażowanie w pracę ludzi wywodzących się ze Śląska.

Archiwum
Znaleźć sposób na nierówną walkę z korkami
Archiwum
W Kujawsko-Pomorskiem uczą się od gwiazd Doliny Krzemowej
Archiwum
O finansach samorządów na Europejskim Kongresie Samorządów
Archiwum
Pod hasłem #LubuskieChallenge – Łączy nas przyszłość
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Archiwum
Nie można zapominać o ogrodach, bo dzięki nim żyje się lepiej
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska