Choć mieszkańcy stolicy Wielkopolski wciąż nazywani są „poznańskimi pyrami”, pyry z gzikiem serwowane są w każdej szanującej się jadłodajni w Poznaniu, a w mieście organizowany jest festiwal o nazwie Pyrlandia, to Wielkopolska wcale nie jest krajowym liderem, jeśli chodzi o produkcję ziemniaków. Dziś na miano krainy ziemniaków o wiele bardziej zasługują województwa łódzkie czy mazowieckie, na których terenie od lat areał upraw i zbiory są większe.
Na podium i poza
Dane GUS pokazują wyraźnie, że Wielkopolska ze swoimi 636 tysiącami ton, zebranymi w ubiegłym roku, zajmuje dopiero trzecie miejsce na krajowym, ziemniacznym podium. W województwie mazowieckim zebrano w tym czasie 641 tys. ton, a w łódzkim aż 674 tys. ton. Również na trzecim miejscu lokuje się region jeśli chodzi o areał upraw. Kartofle w Wielkopolsce zajmowały przed rokiem 31,5 tys. ha. Na Mazowszu i w Łódzkiem powierzchnia obsadzonych nimi pól sięgała niemal 36 tys. ha.
Jeszcze ciekawiej układa się ranking ułożony pod względem udziału pól ziemniaczanych w całej powierzchni pól uprawnych w poszczególnych województwach. W tym wypadku Wielkopolska, gdzie ziemniaki w czerwcu ub. roku zajmowały 2,1 proc. powierzchni wszystkich zasiewów, nie ma nawet miejsca na podium. Wyprzedziły ją nie tylko województwa mazowieckie i łódzkie, ale i sześć innych, z małopolskim – gdzie aż 8 proc. powierzchni upraw to ziemniaki – na czele.
Tradycja i klimat
Popularność ziemniaków w Wielkopolsce, która zaczęła rosnąć w XIX wieku, to – zdaniem historyków – efekt przynależności tych ziem do Prus w okresie zaborów. W samych Prusach główną rolę w upowszechnianiu tego warzywa odegrał już w XVIII wieku król Fryderyk II, autor kilkunastu dekretów o ziemniakach. Doceniając ich walory aprowizacyjne wymusił w ten sposób na poddanych uprawę kartofli.
Z czasem w wielkopolskiej kuchni coraz częściej zaczęły pojawiać się ziemniaki – a to w postaci plyndzy (placków ziemniaczanych), a to w szagówkach (kopytkach) czy szarych kluchach (kluskach z surowych, tartych ziemniaków), albo po prostu jako pyry z gzikiem. Z ziemniaków na skalę przemysłową zaczęto pozyskiwać skrobię i przerabiać je na spirytus.