Nie ma też tego typu patologii, jaką obserwuje się w wypadku reprywatyzacji kamienic w Warszawie, jak przejmowanie na kuratora, czy kupowanie roszczeń za śmieszne pieniądze. Pałace i dworu odzyskują spadkobiercy dawnych właścicieli, a to z nimi później robią, to już osobna historia.
Paradoksalnie wiejskie pałace łatwiej odzyskać od tych wielkomiejskich. Władze komunistyczne zabierały je na podstawie dekretu o reformie rolnej. Dobry prawnik jest w stanie udowodnić w sądzie, że taki pałac czy dwór nie miał nic wspólnego z rolnictwem, to był dom lub miejsce odpoczynku. A jeżeli tak, to trzeba zwrócić.